Brouwerij de Koeningshoeven: La Trappe Bockbier
Po trzech latach przerwy, z okazji przebycia dokładnie 3/4 drogi do tysiąca recenzji, mam okazję zrecenzować jeszcze jedno piwo z jedynego holenderskiego browaru trapistów. Sytuacja jest trochę specyficzna. Pierwsze zdanie etykiety mówi wiele: "... world's only Trappist bock ale". Aha. Generalnie, no właśnie, trapiści i koźlaki (oczywiście ile wpływu na repertuar La Trappe mają faktycznie trapiści, to osobna kwestia) to romans zupełnie niecodzienny, ale koźlaki i ale to już jakby oksymoron. Co z tego wyjdzie? Najsłynniejsze portale mimo wszystko klasyfikują piwo jako koźlaka, w dodatku na ratebeerze mieści się ono wśród top 5 najlepszych tradycyjnych koźlaków ever (w dodatku jeden z top 4 to enigma, którą ostatnio ktoś ocenił 5 lat temu). De Halve Maan z Brugii warzy już ewidentnego dubbla, którego określa koźlakiem - zobaczymy, jak będzie tutaj.
Opakowanie
W dużych butelkach i z korkiem, z pięknymi etykietami i grawerunkami, piwa z La Trappe wyglądają wspaniale.
10/10
Barwa
Brązowe bez światła, pod światłem wspaniała czerwień.
5/5
Piana
Genialna.
5/5
Zapach
Klasyka koźlaka - subtelny karmel, toffi, chleb, a do tego suszone i niekoniecznie suszone owoce - śliwki, jabłka.
8,5/10
Smak
Podobnie jak w zapachu, dominuje ciemny chleb, karmel i owoce, do tego bardzo przyjemna nuta przypalana i lekka ziemistość. Dostojny kozioł, jedynym minusem jest trochę wyłażący alkohol.
8/10
Tekstura
Do przeżycia, ale przegazowane.
3/5
Po pierwsze, mimo drożdży górnej fermentacji, smakuje to totalnie jak koźlak, i to taki klasyczny. No cóż. A po drugie bardzo dobre piwo, chociaż po trapistach, nawet takich trochę z pobocza, oczekuję jednak więcej.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz