Brouwerij de Koeningshoeven: La Trappe Quadrupel Oak Aged Batch #19

Quadrupel / Banylus Wine BA / recenzja z 13.03.2017

Po sześciu wypitych piwach z Brouwerij de Koeningshoeven wciąż zostają mi jeszcze jakieś La Trappe'y do odkrycia. Teoretycznie La Trappe Puur (jedyne piwo browaru nastawione na chmiel), witbier i leżakowany w beczkach quadrupel, a praktycznie to te dwa pierwsze i niezliczone wersje tego ostatniego, bo jak mówi sam browar, każda warka tego piwa jest inna, gdyż zawsze trafia ono do innej beczki. Holenderscy trapiści wyczyniają cuda z drewnem już od 2010 roku, kiedy w Polsce dopiero zaczynano śnić o rewolucji. Leżakowana w beczkach wersja świetnego już i bez beczek quadrupla to z założenia chef d'oeuvre browaru i potwierdza to ratebeer - dziewięć z dotychczasowych 26 warek to dziewięć najlepszych piw La Trappe. Warka dwudziesta zajmuje nawet siódme miejsce w rankingu quadrupli wszech czasów (przed Bubami zajmowała czwarte). Ja trafiłem na dziewiętnastą, która jest ostatnią ze wspomnianych dziewięciu.

Warka dziewiętnasta została zblendowana 28 lutego 2015, co oznacza, że zupełnym przypadkiem zabrałem się za degustację tego piwa równiusieńko co do dnia dwa lata bo jego powstaniu. W 83% jest to piwo leżakowane w beczce po winie deserowym z Banyuls w Roussillon, które zdaniem browaru przypomina w zapachu kompot śliwkowy i kakao. Pozostałe 17% to świeża dębowa beczka. Mega ciekawie.

Opakowanie
Standardowo piękna etykieta La Trappe tutaj umieszczona na butelce o piękniejszym kształcie niż zwykle w tym browarze i z eleganckim korkiem. Na minus jednak brak grawerunków na szkle. 
9,5/5

Barwa
Piękna miedź i bardzo brzydkie zmętnienie.
1,5/5

Piana
Przyzwoita.
3/5

Zapach
Z jednej strony typowy quadrupel, który faktycznie kojarzy mi się z quadem La Trappe, którego piłem przecież aż cztery lata temu: rodzynki, suszone figi, śliwki, karmel, toffi, dojrzałe jabłka, szlachetny alkohol. Z drugiej strony beczka - drewno, migdał, kokos. Piękny aromat i potwornie złożony.
9/10

Smak
Podobnie jak w aromacie, tylko potężniej. Czuć od razu spory ciężar tego piwa, ale jest to ciężar przyjemny, nawet spory udział nut alkoholowych nie przeszkadza, bo są bardzo szlachetne. Bardzo chlebowe, rodzynkowe, pełne suszonych owoców i słodyczy, szczypta czekolady. I znowu ta beczka - kokosowa, migdałowa, bardzo drzewna, z każdym kolejnym łykiem coraz mocniejsza. Czuć w tym nutę ciężkiego, deserowego, słodkiego wina, choć bez informacji o nim chyba bym na nie nie wpadł. Potężne piwo, doprawdy genialny mariaż.
9,5/10

Tekstura
Trochę za dużo gazu.
4/5

Znakomite piwo od bardzo tradycyjnego browaru, którego wielu młodych gniewnych kraftowców mogłoby uczyć, jak korzystać z beczek. Po czymś takim będę zażarcie polował na inne warki tego piwa. Pomysł z winem deserowym wypadł świetnie.


8.5/10

Komentarze