BrewDog: Brixton Porter
Trzydzieste piwo z BrewDoga! Oczywiście trzydzieste, które zdegustuję na blogu, bo nie mam odwagi próbować zliczyć, które to już wypuszczane na świat przez Szkotów. Jubileusz, którym raczej za szybko żaden browar się tu nie poszczyci, przypadł na piwo trochę niepozorne, bo zwykły brown porter. O tyle jest jednak szczególne, że to żaden tam regularny wypust BrewDoga, a jedno z trzech piw z serii Prototype Challenge 2013, która w istocie jest konkursem. Konsumenci mają możliwość zagłosowania w sondzie na najlepsze ich zdaniem z tej trójki (pozostałą dwójkę również zdegustuję), a zwycięzca plebiscytu - z tego, co zrozumiałem - wejdzie do regularnej sprzedaży. Wysoce więc prawdopodobne, że Brixton Porter więcej się już na półkach nie pojawi, zwłaszcza że zerkając na style i parametry pozostałe dwa piwa brzmią ciekawiej.
Opakowanie
Inna niż zwykle, "prototypowa" szata etykiety - robi słabsze wrażenie niż normalne, zwłaszcza że niewiele się z niej dowiemy. Poszukując informacji, warto jednak udać się na stronę internetową browaru, gdzie znajdziemy ich całkiem sporo. Kapsel standardowy.
7/10
Barwa
Nieprześwitująco czarne, bez zarzutu, piękne.
5/5
Piana
Mało obfita, ale za to dość drobna, o ładnej barwie; kożuszek utrzymuje się chwilę, później powoli zanika do pierścienia, jednocześnie jednak bardzo obficie oblepia szkło.
3/5
Zapach
W zapachu klasyczne nuty zbożowe, gorzkiej czekolady, a przede wszystkim kawy - dość intensywne, świeże, bardzo ładne, choć nie nadzwyczajne i umiarkowanie skomplikowane.
7/10
Początkowo wydaje się nieco wodniste, ale za sekundę odpłaca to świetnym, bardzo wyrazistym i bardzo wytrawny finiszem, wręcz bezwzględnie palonym, nieco chlebowym, który jest na tyle rozległy, że zapobiega lekkiemu uczuciu pustki w ustach - może odrobinę zanadto wytrawne jak na porter, przypomina bardziej dry stout, ponadto nieco za bardzo kwaskowate, niemniej jednak zdecydowanie bardzo smaczne i wyraziste, do tego niezła goryczka.
8,5/10
Tekstura
Nieco zanadto wysycone, ale bardzo to nie przeszkadza.
4/5
Nie spodziewałem się nie wiadomo czego i faktycznie to jedno z mniej udanych piwa BrewDoga, jakie piłem. To oczywiście nie znaczy, że jest złe - bynajmniej, bardzo smaczne i pijalne. Nie jest jednak majstersztykiem i mam nadzieję, że któreś z pozostałych dwóch Prototypów je znacznie przebije i bardziej zasłuży na wejście do regularnej oferty.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz