Bavaria: 0.0% Wit
Tym razem sprawdzam przydatność holenderskiej Bawarii dla świata bezalkoholowego. W swojej szerokiej ofercie piw bezpiecznych mają między innymi bezalkoholowego witbiera - pomysł, który na mój gust równie dobrze może się okazać bardzo udany, co bardzo nieudany.
Etykiety Bavarii pozostawiają mnie raczej obojętnym, są schludne i tyle. Wygląda zupełnie jak witbier - mocno zmętniony, słomkowy, mlecznawy kolor i przyzwoita piana. Pachnie jak 2/3 witbiera - naładowane skórką pomarańczy i kolendrą, trochę mniej natomiast naładowane belgijskimi drożdżami i zwiewną słodowością (ale niepozbawione ich) - bardzo pozytywnie, pachnie świeżo i intensywnie. W smaku jest prawie że super - w ustach to przyzwoity, wcale nie aż tak bardzo wodnisty, słodkawy, kolendrowy i pomarańczowy wit, może tylko bez poważniejszego belgijskiego sznytu. Dopiero po przełknięciu wkracza leciutki ordynarny smak niesfermentowanej brzeczki, ale jest stłumiony przez przyprawy. Oczywiście jest trochę płaskie, ale dzięki intensywności przypraw, wyraźnej słodyczy i solidnemu nagazowaniu smakuje naprawdę jak normalne piwo, tylko że bardzo lekkie, gdzieś w przedziale 2-4%.
Daleko tu do mistrzostwa Kormorana w tej dyscyplinie, ale jestem zdecydowanie na tak. Pijałem gorsze, a nawet bardziej płaskie alkoholowe witbiery niż ten tu bezalkoholowy. Fajna odmiana. No i uznanie podbija jeszcze fakt, że w przeciwieństwie do większości piw bezalkoholowych propozycja Bavarii naprawdę nie ma alkoholu ani trochę.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz