Artezan: Samiec Alfa
No, nadejszła wiekopomna chwila i wreszcie spróbuję legendarnego Samca Alfa, według ratebeeru:
- czwartego najlepszego polskiego piwa (przed ofensywą Bub - drugiego),
- najlepszego piwa Artezana, według wielu osób najlepszego polskiego browaru,
- jedynego naprawdę wielkiego polskiego RISa, ocierającego się o top 50 piw w tym stylu.
A czysto obiektywnie to jednego z pierwszych polskich RISów i najbardziej pożądanego polskiego piwa oprócz Bub Extreme. Nie załapałem się na pierwszą warkę (mam butelkę, ale jako że jest po terminie, to nie robię oficjalnej degustacji i wrzucam na razie do piwnicy), spróbuję drugiej, dopiero co wypuszczonej na świat. Po prostu - mocny RIS leżakowany w beczkach po bourbonie.
Opakowanie
Etykieta naprawdę znakomita, Artezan aż tak dobrych zwykle nie ma. Z czegoś, co pozornie jest plamą czerni na białym tle, wyłania się wataha wilków - świetny i pomysł, i realizacja. Minus tylko, że Artezan wlał drugą warkę w półlitrowe butelki - irracjonalna gigantyzacja objętości to chyba jedyny trend z amerykańskiego piwowarstwa, którego strzegłbym się jak ognia.
9/10
Barwa
Nieprzejrzysta czerń.
5/5
Piana
Raczej słaba, choć bez tragedii jak na mocne piwo po beczce.
2/5
Zapach
Skrajnie bourboniasty, drzewny, węglowy, lekko wręcz spalony, karmelowo-waniliowy. Na początku bardzo słabo intensywny i z niemiłą niespodzianką w postaci jakiejś nuty jawnie niepożądanej, kiszonkowatej, która pojawia się i znika. Po pół godziny rozwinęło się w bardzo pozytywnym kierunku, nic niepożądanego już tam nie było, a beczka coraz intensywniejsza. Praktycznie nie czuć jednak potęgi ciemnych słodów, na żadnym etapie.
8/10
Smak
Lepszy niż zapach. Tu wreszcie naciera intensywna, ciemna słodowość - mocno palone zboże, kawa, gorzka czekolada, spora popiołowo-chmielowa goryczka, wręcz potężna. Beczka, inaczej niż w zapachu, bardzo subtelna, ale to w porządku. Pyszne piwo.
9/10
Tekstura
Bardzo przyjemna, aksamitna, może ciut gazu bym dodał.
4,5/5
Prunum mnie zachwyciło totalnie, po Bubach spodziewałem się przez gigantyczny hajp może odrobinę więcej, ale też wpadłem w zachwyt, natomiast to... kurde, świetne piwo, nawet jak na RISa grubo powyżej przeciętnej, ale nie przystaje do tego gigantycznego hajpu. Taka refleksja tylko - mocarnie rozwinęło się z czasem. Po kwadransie dałbym mu 7.0/10, może nawet 6.5/10. Ktoś, kto zdecydował się wypić kapkę na chybcika w pubie lub grupowej degustacji, mógł bardzo, bardzo wiele stracić.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz