Anthony Burgess: "Mechaniczna pomarańcza"
Zastanawiałem się, czy w ogóle czytać tę książkę w przekładzie (jeszcze mniej zasadna wydała mi się lektura oryginału przy moim "sztucznie", to znaczy naukowo przyswojonym angielskim), bo jako że co najmniej połowa idei tej powieści to eksperyment lingwistyczny, to jest to dzieło gdzieś tak w połowie Anthony'ego Burgessa, a w połowie tłumacza. Na szczęście zdecydowałem się przeczytać - pan Stiller wykonał świetną robotę, pewnie nie mniej imponującą niż Burgess. Przez pierwsze parę stron czyta się to niewygodnie, z poczuciem pewnej sztuczności, ale szybko zakochałem się w tym polsko-rosyjskim slangu i przez kolejne strony brnąłem już szybciej i bardziej intuicyjnie niż przez większość książek pisanych normalnym językiem. Obcowanie z tym zjawiskiem to mnóstwo dobrej zabawy, a dochodzi do tego jeszcze wybitnie wciągająca fabuła (i to wciągająca mimo że przed przeczytaniem dwa razy oglądałem bardzo wierną ekranizację Kubricka) z ciekawą i ładnie zaserwowaną refleksją socjologiczno-psychologiczną, no i Alex to przesympatyczny bohater. Nie jest to jakaś wielka literatura, ale bardzo interesujący, oryginalny i zabawny eksperyment na formie, inteligentna treść i po prostu dobra rozrywka.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz