Amos Oz: "Czarna skrzynka"

1987

Ładna i pełna wrażliwości powieść o splątanych uczuciach ze szczególnym uwzględnieniem miłości, a właściwie mieszaniny miłości i nienawiści; o rodzinie, o podejściach do życia i priorytetach; o kondycji społeczeństwa izraelskiego drugiej połowy XX wieku, podzielonego na konserwatywnych, radykalnych nacjonalistów i pacyfistycznych "zdrajców" tradycji (ci drudzy reprezentowani przez najciekawszego bohatera powieści, który zresztą jest chyba reprezentantem samego autora). Obiecuje na pierwszych stronach może trochę więcej, niż ostatecznie oferuje, ale zarówno psychologicznie jest dobrze, bez prostych rozwiązań, jak i filozoficznie i socjologicznie przyzwoicie (Oz dość zgrabnie strzela w narodowo-religijnych fanatyków... tu chciałem napisać, że więcej sublimacji by nie zaszkodziło, bo Michel Sommo jest naszkicowany odrobinę groteskowo, jakby przerysowany i za łatwo w niego strzelać, ale przypomniałem sobie, że narodowo-religijni fanatycy zwykle są jeszcze bardziej groteskowi). Jest to też książka bardzo wciągająca i bardzo lekkostrawna, co łączy z niezłymi atutami językowymi, jakkolwiek zupełnie dalekimi od wybitności. No i epistolarna narracja - czytamy tylko i wyłącznie listy, które wysyłają do siebie bohaterowie, co tworzy urozmaicające lekturę luki fabularne (co prawda Oz często zdradza swoją koncepcję, na przykład gdy bohaterka w swoim liście słowo w słowo cytuje długą rozmowę, co jest wyrazem niemożności zerwania z narracją tradycyjną - szkoda). Literatura nie wielka, ale warta uwagi, czytelnikowi europejskiemu dodatkowo pozwalająca wchłonąć trochę kultury żydowskiej


7.0/10

Komentarze