AleBrowar: Rowing Jack
Przeskakuję - na dwie chwile - z Pinty do AleBrowaru, na początek by poznać najlepsze piwo roku 2012 według browar.biz. Pisałem niedawno o Ataku Chmielu, rozwodząc się, jaki to on kultowy nie jest - wydaje się, że Rowing Jack mu w tym dorównał, a co więcej wyrwał dla siebie kawałek jego sławy. Gdy ludzie z piwnego podziemia chcą dzisiaj dla jakiegoś celu przytoczyć symbolicznie najlepsze polskie piwo, zwykle nie jest to już sztandarowy wyrób Pinty, a AleBrowaru. To Rowing Jack jest symbolem teraźniejszości, Atak Chmielu przeszedł już z grubsza do historii. Z ekscytacją zabieram się do weryfikacji tej tezy.
Opakowanie
AleBrowar zrobił sobie firmowe kapsle; jeszcze gdy degustowałem Sweet Cow, były gołe. Dalej jednak ta sama, krzykliwa, niezbyt przemawiająca do mnie komiksowa szata graficzna, tutaj w dodatku na dość nieadekwatnie jasnej zieleni. Ocena oczywiście skacze jednak wysoko z powodu dokładnej treści etykiet.
7,5/10
Barwa
Kolor ciemnozłoty, dopóki nie naleje się wszystkiego jest dość nieciekawy z powodu niezdecydowanej mętności; później jest już znacznie lepiej, kiedy mętność jest pełna.
3,5/5
Piana
Biała, dość trwała i gęsta, oblepia szkło.
4/5
Zapach
Piękny, chmielowy, cytrusowo-trawiasto-żywiczny; traci jedynie trochę na intensywności.
9,5/10
Smak
Goryczka jest tak wysoka, że dominuje smak już od pierwszych chwil, dopiero potem dopuszczając do głosu wrażenia pochodne od zapachu; to wyjątkowo ciekawe doświadczenie, kubki smakowe szaleją, chociaż może goryczka trochę za bardzo zasłania wszystko inne. Bardzo pijalne.
9/10
Tekstura
Bez zarzutu.
5/5
8.5/10
Jakie wrażenie wywarły na mnie piwa rzemieślnicze niech opisze fakt, że jeszcze niedawno wiązałem rozczarowanie piwem o tak wysokiej ocenie z Belgią; okazało się, że jest możliwe i w Polsce. Rowing Jack jest znakomitym produktem, ale nie robi moim zdaniem konkurencji Atakowi Chmielu. Nie jest znacznie gorszy i zresztą ustępuje głównie w drugorzędnych parametrach, ale piwo roku to piwo roku.
_____________________________________
Powtórka 19.08.2017 r.
Ładne mętne złoto i świetna piana. Bardzo ładny, soczysty, owocowy-trawiasty aromat z nutą przewodnią grejpfruta i skórki cytrynowej, z ładnym tchnieniem żywicy. Może nie obezwładniający, ale świetny. W smaku nie tylko całkiem szlachetna, bardzo ładna i odpowiednio wysoka goryczka, ale też sensowna, lekka kontra słodowa typowa dla West Coast. Pyszne piwo! Robi na mnie niewiele mniejsze wrażenie niż te cztery lata temu, kompletnie się tego nie spodziewałem, nawet jeśli trafiłem na jedną z lepszych warek.
8.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz