AleBrowar: King of Hop
I znów browary rzemieślnicze. Na początek piwo pod znakiem Elvisa Presleya z AleBrowaru, później kolejne dwie propozycje od Pinty.
Opakowanie
Etykieta jak zwykle od AleBrowaru krzykliwa i jak zwykle bogata w informacje. Nawiązania do Elvisa bardzo sympatyczne, zwłaszcza w połączeniu ze świetną nazwą piwa.
8/10
Barwa
Jasnozłote, lekko zmętnione; poprawne w tym względzie.
3/5
Piana
Tworzy się niewysoka, ale dość trwała, gęsta i oblepiająca szkło.
3,5/5
Zapach
Mocno chmielowy, intensywny, bardzo ładny, ale w nie najbardziej mistrzowskim wydaniu; wyczuwalna jakaś nuta kwaśności.
8/10
Smak
Lepiej, czuć tę chmielowość znacznie ładniej, do tego dochodzi przyjemna kwaskowatość i wybitnie apetyczna, żywiczna goryczka.
9/10
Tekstura
Bardzo, bardzo pijalne, wysycenie za szybko spada, poza tym tekstura bez zarzutu.
4/5
Bardzo, bardzo dobre piwo, ale jak na AleBrowar nie ma rewelacji. Trochę jak młodszy brat Rowing Jacka, idący w podobnym kierunku, tylko delikatniejszy w każdym parametrze piwa.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz