AleBrowar: Hop Sasa
Popularność na tak zwane polskie India Pale Ale, czyli oczywiście IPA na polskich chmielach, wzrosła tak bardzo, że nawet AleBrowar, utożsamiany z miłością do amerykańszczyzny (zasłużenie) i niechęcią do polszczyzny (niekoniecznie zasłużenie) zdecydował się uwarzyć własne. Wybrali chmiel iunga, które bardzo dobrze mi się kojarzy, bo z Czornym Misiem z Widawy, innym polskim IPA, które zdecydowanie zdało egzamin. Z ciekawostek - to już ósme IPA z AleBrowaru, jakie piję, a szesnaste piwo w ogóle, co dość dobrze określa ten browar.
Opakowanie
Nawet fajna etykieta w wykonaniu AleBrowaru, choć nie mogę odżałować zmiany krawatek na takie same na każdym piwie. Chyba mimo wszystko wolałem też koncepcję jednolitych kolorystycznie etykiet AB, ale to szczegół. Oczywiście dokładny skład jak był, tak jest.
8/10
Barwa
Złote, dość wyraźnie zmętnione, widać trochę drobinek osadu, a trochę ulatującego gazu - w porządku, ale tylko tyle.
3/5
Piana
Umiarkowanie, choć przyzwoicie obfita, za to bajecznie gęsta, ładnie osiada na szkle i długo się utrzymuje.
4,5/5
Zapach
Na początku wyrazisty, intensywny, chmielowy, odznaczający się przede wszystkim cytrynowością, czają się w nim też inne owoce, a również trochę ziołowości, ale jednak zdecydowanie dominuje cytryna; na drugim planie wyraźna podbudowa słodowa, ale nic specjalnego; potem niestety bardzo traci na intensywności, cytryna zanika, pojawia się też lekki, minimalny diacetyl - na początku bardzo ładny aromat, ale potem wprost przeciętny, efekt jest ledwie przyzwoity.
6/10
Smak
Owoce zupełnie odchodzą w niepamięć, a rządzić zaczyna taki czysty, ziołowy, prostolinijny chmiel, w zasadzie od początku do końca nic innego nie dochodzi do głosu - brak smaczków sprawia, że w ustach zachowuje się to piwo nieco nudziarsko, ale potem jest już lepiej - ziołowa, wysoka, prosta goryczka jest bardzo przyjemna, trochę może za długa, ale całkiem fajnie rozpływa się na finiszu; pije się przyjemnie, ale jest tylko dobre, bardzo dalekie od zachwycania.
7/10
Tekstura
Na początku nieco za wysokie wysycenie, jednocześnie spada w dół tak szybko, że potem jest za małe, ale generalnie trzyma się blisko idealnej wartości.
4/5
Niestety znowu AleBrowar się nie popisał. Daleko tu od marności Lady Blanche, ale to dalej bardzo, bardzo niska półka jak na ten browar. Może AB średnio sobie radzi bez amerykańskiego chmielu, ale może polskie IPA to jednak taki sobie pomysł. Widawie się udało, ale wyposażona była w ciemnosłodowe bogactwo.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz