3 Fonteinen: Oude Kriek

Kriek / 5% / recenzja z 27.06.2016

Cantillon zagościł u mnie już cztery razy i te cztery wystarczyły zresztą, by stał się jednym z moich ulubionych browarów. 3 Fonteinen, chyba największa konkurencja Wielkiej Brasserie Cantillon, gościłem póki co tylko raz i to półtora roku temu. Intense Red, kriek warzony raz na jakiś czas, był fantastyczny. Zobaczmy, jak prezentuje się podstawowy kriek browaru, warzony na porządku dziennym. Wiśni jest sporo, bo 35%.

Opakowanie
Elegancka butelka z korkiem jest, ale etykiecie brakuje klasycznej lambikowej elegancji, znanej choćby z piw Cantillon czy prawilnych Lindemansów.
7/10

Barwa
Wspaniała, krwista czerwień i pięknie ulatujący gaz.
5/5

Piana
Wybitnie obfita, średniopęcherzykowa, różowa, średnio trwała.
3,5/5

Zapach
Dzikie, wiejskie, końskie nuty są na pierwszym planie, ale drugi plan jest bardzo niedaleko z tyłu, a na nim prezentują się apetyczne, słodko-kwaskowe wiśnie, przywodzące też na myśl maliny. Dość grzeczne, ale mimo to wyjątkowo przyjemne, ładnie zbalansowane.
8,5/10

Smak
Tu jest niestety jeszcze grzeczniej niż w aromacie. Bretty wycofują się za plecy wiśni, a kwaśność, która wkracza, jest baardzo stonowana. Wszystko dalej jest bardzo ładne, smaczne, fajne i tak dalej, bez ani jednej fałszywej nuty, tylko niczego nie próbuje urwać.
8/10

Tekstura
Wysycenie na idealnym poziomie. Wydało mi się minimalnie za gęste.
4,5/5

Bardzo dobre, ale bardzo bez szału jak na lambika z tak osławionego browaru. Podstawowy kriek z Cantillon rozszarpuje go w trzy sekundy, również oude kriek z Lindemans jest moim zdaniem lepszy. A najlepszy z nich wszystkich pozostaje, zupełnie niepodstawowy co prawda, Intense Red.


7.5/10

Komentarze