Fortuna: Miłosław Koźlak
Narzekam na znikomą liczbę koźlaków na rynku, a z jakiegoś powodu nigdy nie dałem szansy koźlakowi z Fortuny, może nie wybitnego, ale szacownego jednak browaru. No to nadrabiam temat. Interpretacja Fortuny, mimo że nie jest to wskazane na etykiecie, jawnie podpada pod doppelbocka. Zwraca moją uwagę dość wysoki stopień odfermentowania, trochę dziwny jak na styl.

Wow, jestem pod sporym wrażeniem. Naprawdę dopracowany, przemyślany, kompleksowy, stylowy koźlak, mogłoby się od niego sporo nauczyć wiele niemieckich browarów. Tych słabszych, no ale wciąż. Birgiczki oczywiście wzgardzą, bo to koźlak pełną gębą, ale dla miłośników tradycyjnego piwowarstwa: gratka.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz