Winnica Sandomierska: Sandomirius Riesling 2018

2018 / Polska / Region małopolski / Riesling / 13%

Po pięciu i pół roku, odkąd zacząłem recenzować wina i zdążyłem zrecenzować ich ponad pół setki, w końcu po raz pierwszy biorę się za wino z mojego kraju. Wina w Polsce robi się od dawna, ale dopiero od niedawna zaczynają się one przebijać na rynek jako produkt interesujący i jakościowy. Poza blogiem już nieraz polskich win próbowałem i zdecydowanie najwyżej oceniam białe, więc z tą degustacją wiążę szczególne nadzieje.

Zaczynam polskie peregrynacje winne od trzech win przywiezionych w czerwcu z podróży do (m. in.) Sandomierza, gdzie w okolicy miałem okazję zwiedzić Winnicę Sandomierską - jednego z najsłynniejszych polskich producentów wina, małą rodzinną firmę. Okolice Sandomierza mają wielowiekową tradycję winną i są dziś uważane za jeden z najlepszych dla winorośli polskich regionów. Na początek Riesling.


Bardzo jasne, klarowne, eleganckie. Intensywny i naprawdę złożony aromat, trochę inny niż typowy niemiecki Riesling, jakiego znam: są jasne owoce na czele z zielonymi jabłkami, kwaśnymi gruszkami, ale są też akcenty mineralne, naftowe, przewija się jakiś melon, jaśmin - jest naprawdę ciekawie i przyjemnie. W smaku to już dużo bardziej tradycyjny Riesling - krzepki i rześki zarazem, intensywny ale lekki, o przyjemnie wyważonej kwaśności, lekko goryczkowy, o symbolicznej półnucie cierpkości, bardzo zwiewny jak na 13%, a jednocześnie zdecydowanie pełen smaku. Na finiszu leciutka siarka, ale prawie nie przeszkadza. Smak nie jest na tak wysokim poziomie jak aromat, ale również na poziomie niczego sobie.


Zdecydowanie udane wejście w świat polskich win - to jest naprawdę wysokojakościowe wino, które bez problemu dorównuje wielu białym winom Francji, Włoch, Niemiec. A wiele przebija. Trochę szoczek - piłem już sporo polskich win poza blogiem, ale żadne nie było za blisko tego.


8.0/10

Komentarze