Oud Beersel: Oude Kriek Vieille
Wyłapanie w Polsce lambika, którego jeszcze nie piłem, to nie jest już taka prosta sprawa. Dlatego też, zwyczajnie, biorę je zawsze, jeśli widzę. Ostatnio trafiłem na krieka z szacownej lambikarni Oud Beersel, z której doskonale wspominam ich gueuze, choć niedługo minie już 5 lat od tamtej recenzji. Krieczek jest już trochę odleżakowany, ma 1,5 roku od zabutelkowania. 400 gramów wiśni na litr piwa. Let's go.
Świetne piwo, choć jakiejś odrobinki czegoś zabrakło mu do prawdziwej wielkości. Mimo to wydaje mi się mocno niedoceniane - u mnie pobiło krieka z 3F, z Lindemans i Mariage Parfait z Boon. Poddało się jedynie kriekowi z Cantillon, no i Intense Red z 3F, ale to trochę osobna historia.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz