Browar Sady & Szałpiw: Spooky Pumpkin

Smoked Pumpkin Tripel / 9% / 17 blg

Browar Szałpiw, twórca najlepszego moim zdaniem polskiego piwa w historii, od jakiegoś czasu kompletnie się ukrywa i we Wrocławiu są ich piwa właściwie nie do kupienia. Bardzo się więc ucieszyłem z tej butelki - kooperacji Szałpiwu z podpoznańskim Browarem Sady, zwłaszcza że mamy tutaj wspaniałą hybrydę stylistyczną: tripel + pumpkin ale + piwo wędzone bukiem. Z pumpkin ale jest sama dynia, nie ma przypraw, ale i tak brzmi to fascynująco.



Złoto wpadające w bursztyn, dość ciemne jak na tripla. Nie za obfita, ale solidna, trwała piana. Zapach jest trochę niewyraźny: dominują belgijskie drożdże o nieco topornym, bardziej fenolowym niż estrowym profilu, choć z brzoskwiniowymi przebłyskami; jest też trochę wędzonki. W smaku podobnie: dużo alkoholu, dużo wysycenia, a mało głębi i pełni. Wchodzi ewidentna dyniowość, za co należy się plus, ale jest topornie, smakuje to bardziej jak strong lager niż jak tripel. Nie jest może jednoznacznie złe, ale do bólu przeciętne i zachowawcze.

Spory zawód, bo oczekiwania były spore. Nie tak sobie wyobrażałem powrót Szałpiwu. Jedno z tych piw, w których koncepcja jest kilka razy lepsza niż wykonanie. Ale mimo wszystko szacunek za wypuszczenie piwa potrójnie niszowego, bo ani na pumpkin ale'e, ani na triple, ani na wędzonki na rynku raczej popytu nie ma.




5.0/10

Komentarze