Vitis Tokajensis Aszú 6 puttonyos 2005
A to było tak: niemal równo pięć lat temu wypiłem swój pierwszy tokaj w życiu, który z miejsca stał się jednym z najlepszych win, jakie było mi dane próbować. Do dziś pozostaje czwartym winem w ogólnym rankingu i najlepszym białym niemusującym. Krótko potem postanowiłem więc kupić drugą butelkę do piwnicy - dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że to nie to samo wino. Zgadza się producent, etykieta, rocznik, zawartość alkoholu, ale to, które kupiłem za drugim razem, jest oznaczone jako "6 puttonyos", w przeciwieństwie do tamtego z "5 puttonyos". To, które mam przed sobą, jest więc jeszcze słodsze (150 do 180 g cukru na litr - 5 to 120 do 150) i jest najsłodszym stopniem wtajemniczenia w tokaj nie licząc ekstremalnego Aszú Eszencja.
Boże, co za piękny powrót do przeszłości, lepszy nawet niż sama przeszłość, bo 6 puttonyos oceniam minimalnie wyżej niż 5 puttonyos. Są zresztą dość wyraźnie inne: sporo je łączy, ale też naprawdę niemało dzieli, zaskakująco niemało, jeśli zmieniła się tylko zawartość cukru na litr. No to w sumie mam nowe ulubione białe wino.
9.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz