Pasieka Jaros: Dwójniak AM

dwójniak / + zioła aromatyczne / 16% / rozlew 03.07.2019

Czas na jeszcze jedną degustację miodu pitnego ze wspaniałej pasieki Jaros. Wprawdzie to będzie oznaczało, że na pięć zdegustowanych przeze mnie miodów aż cztery będą z tej pasieki, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Dziś po raz drugi dwójniak, tylko że inny: z mieszanki miodów wiosennych i jesiennych z dodatkiem ziół aromatycznych z własnej uprawy Jarosa. Póki co pierwszy dwójniak pozostaje najlepszym miodem pitnym, jaki miałem w życiu okazję wypić, więc oczekiwania mam całkiem spore.


Dość jasny jak na dwójniak, złoty, nawet jasnozłoty. Intensywny i silnie miodowy (nawet jak na miód) aromat, jednocześnie jednak dość lekki aromat z dużą rolą kwiatowości, nieco mniejszą owoców: dojrzałych jabłek i gruszek, nawet nektarynek. Dość spokojny, gładki, fajny, choć nie rozwala umysłu. W smaku bardzo podobnie: zarówno jeśli chodzi o połączenie intensywności ze swoistą lekkością (choć moc jest akurat wyczuwalna, ale nie jest zbyt pełny smaku i zbyt gęsty), jak i charakter silnie miodowy i silnie kwiatowy, wchodzi też lekka chlebowość. Bardzo słodki, choć przełamany delikatną cierpkawo-goryczkową nutą, również stosunkowo krótki. Nie jest to najbardziej złożony miód ever (choć bardzo prosty też wcale nie jest), ale to połączenie intensywności z przystępnością trochę wynagradza.

Zupełnie co innego niż Dwójniak Koronny. Ten jest dużo jaśniejszy, lżejszy, prostszy, mniej degustacyjny, bardziej rześki. Koniec końców zdecydowanie mniej imponujący, ale imponujący wciąż bardzo, jak wszystko z pasieki Jaros póki co.


8.0/10

Komentarze