TiM: Rex Honestus
Przede mną ciężkie do zidentyfikowania półtorak z dodatkiem ziół z niejakiego TiM S.A., spółki istniejącej na rynku podobno od 30 lat, które nie jest jednak miodosytnią ani pasieką, tylko importero-dystrybutoro-hurtownio-sklepem, którego core działalności stanowią nie miody, a wina. Tak czy inaczej Rex Honestus ma dobre oceny, więc mimo pewnej mglistości produktu dam mu szansę.

Daleko temu do najlepszego miodu, jakiego piłem, ale za to jest to solidny kandydat do tytułu najdziwniejszego alkoholu, jaki piłem. Powstał prawdopodobnie z bardzo ciemnego, prawdopodobnie gryczanego miodu i ogromne znaczenie zrobiły te niezidentyfikowane zioła, ale nawet to uwzględniając efekt jest fascynująco dziwaczny. Jak na mój gust trochę zbyt dziwaczny, zdecydowanie wolę miody z Jarosa, eleganckie i wiedzące czego chcą, do Honestusa mam stosunek ambiwalentny, ale summa summarum jednak pozytywny. Osobie towarzyszącej podszedł zresztą kosmicznie, więc warto chyba się z nim zmierzyć osobiście.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz