Łańcut & Pinta: K
Kooperacja Łańcuta z Pintą, która zrobiła absolutną furorę latem 2018 roku i była jednym z kamieni milowych revivalu jasnych lagerów, który w gruncie rzeczy trwa do dziś. Piwo początkowo nazywało się "Kryształ", ale po wątpliwościach z prawami autorskimi do tej nazwy zmieniono ją na enigmatyczne "K". Zapijałem się tym piwem na WFDP dwa lata temu i faktycznie był to wzorowy niemalże jasny lager - zobaczmy, jaka forma jest teraz. Piwo jest określane przez browary jako "jasne pełne" albo "rice lager"; powszechnie uchodzi za pilznera, aczkolwiek obecność ryżu w zasypie właściwie czyni go nie-do-końca-pilznerem.
Kryształ tudzież K, mam wrażenie, pozuje trochę na lagera oldskulowego, bezpiecznego i prostego, tymczasem jest jednym z najodważniejszych jasnych lagerów, jakie piłem: goryczka jest na poziomie naprawdę konkretnego IPA. Jestem praktycznie pewien, że dwa lata temu była niższa. Okazało się być nie do końca tym, czym się ogłasza, ale mi to akurat podpasowało - tęsknię za takimi goryczkowymi piwami. Właściwie K w takiej formie jest oldskulowy, ale cofa w przeszłość nie do PRLu, a do początków rewolucji piwnej około dziesięć lat temu. Lekką ręką życiowe top 10 jasnych lagerów, top 5 jasnych lagerów z tradycyjnym chmieleniem, a jeśli zaliczyć go do pilznerów, to również top 5 pilznerów i top 3 pilznerów z tradycyjnym chmieleniem. Będę wracał.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz