Powerscourt Distillery: Fercullen Aged 10 Years

irlandzka whiskey single grain / 10 lat / 40%

Powerscourt Estate, rozległa posiadłość z pałacem i ogrodami w hrabstwie Wicklow, była moim pierwszym punktem do zobaczenia w trackie podróży wokół Irlandii. Przyjąłem z zaskoczeniem, że niektóre z przywiezionych ze mnie do Polski whiskey pochodzą z destylarni, która mieści się na terenie tej zabytkowej posiadłości. To młoda inicjatywa, która wypuściła whiskey pod marką Fercullen ledwie rok temu. Zaczynam od chyba najbardziej specyficznej z trzech małych buteleczek, jakie nabyłem: nie dość, że to dość rzadka whiskey single grain, to jeszcze zgodnie z opisem na stronie producenta leżakowała przez ponad dekadę w białym dębie, a dopiero na koniec została przelana do beczek po bourbonie. 


Jasnozłota. Bardzo przyjemny i bardzo leciutki zapach z klimatów ciasteczkowych i kwiatowych; trochę jak, powiedzmy, ciastka z jaśminem i wanilią, nasączone alkoholem, z kremowymi akcentami. W smaku też taka mocno ciastkowa, zbożowa; nie jest idealnie gładka, ale nieprzeciętnie: pije się lekko i przyjemnie, aczkolwiek niestety nie można jej zarzucić nadmiernej charakterności. Finisz mniej słodki, bardziej ziemisty i ziołowy, lekko goryczkowy nawet. Jest dziwna, bo z jednej strony lekka i łagodna, z drugiej czuć w ustach pewną szorstkość, chyba nieodłączną dla grain whiskey.

Pachnie bardzo ładnie, smakuje nieźle, ale za swoją cenę nie ma jakiejkolwiek racji bytu. Do zapomnienia, oby inne wersje Fercullena okazały się lepszą inwestycją.




6.5/10


Komentarze