Galway Bay: Double Super Fuzz
Liznąłem już trochę Whiplasha, teraz czas na drugi najlepszy (najlepszy?) browar Irlandii według ratebeera i szósty według untappda. Galway Bay istnieje już znacznie dłużej niż Whiplash - od 2009 roku, kiedy w Polsce najlepszym piwem roku było wybierane Noteckie z Czarnkowa, a Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa dopiero miał się narodzić (inna sprawa, że rewolucyjne style zaczęli warzyć bardziej w okolicach startu polskiej piwnej rewolucji). Galway Bay Brewery zlokalizowane jest na obrzeżach Galway City, miasta, które dało mi się poznać jako nieoficjalna stolica irlandzkiego pubbingu. A więc w doskonałym miejscu jak na browar. Na początek lecę z grubej rury, bo to piwo już i tak za długo czekało na otwarcie, będąc zapuszkowanym prawie 4 miesiące temu imperialnym IPA. Trochę długo, ale cóż - nie będę wracał na Irlandię w poszukiwaniu świeższej puszki, a wiem z doświadczenia, że i po takim czasie IPA potrafi zrobić ogromne wrażenie. W składzie między innymi płatki owsiane, słód pszeniczny oraz chmiele Citra, Mosaic i Idaho 7. To wg RB 14. najlepsze piwo browaru - na blisko 70 warzonych. Gdyby jego ocena była minimalnie wyższa (dosłownie o 0,01 punktu), wskoczyłoby do irlandzkiego top 50.
No trochę żal, że nie było super świeże, ale nawet po takim czasie bardzo dobrze się prezentuje. Jednocześnie jest oczywiste, że nawet świeże nie było piwem wybitnym.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz