Winnica Sandomierska: Sandomirius Regent 2018
Ostatnia część tryptyku z Winnicy Sandomierskiej. Po świetnym winie białym i przeciętnym różowym czas na czerwone, z nieznanego mi dotąd szczepu Regent - dość młodej, zarejestrowanej w 1996 roku odmiany dobrze znoszącej chłodny klimat, najbardziej popularnej w Niemczech i porównywanej do Pinot Noir.
Bardzo intensywna barwa, ledwo przejrzyste pod mocnym światłem, dość gęste, prawie jak sok z jagód. Intensywny jest również aromat i również nasuwa skojarzenia owocowe: czarne porzeczki, i jeżyny rządzą tym winem, poza nimi jest jeszcze tylko trochę miejsca na akcent skórzany i pieprzny. W smaku na maksa wytrawne, nawet gorzkawe, mało kwaśne, ale znacząco cierpkie. Owoców jest już mniej, a więcej właśnie takich rzeczy jak skóra, pieprz, nawet tytoń. Jest dzięki temu dość rześkie jak na czerwone wino,
Bez szału, ale jest to już wino o dużo bardziej zdecydowanym charakterze niż różowy Zweigelt. Trochę dziwne, trochę dobre, trochę jakby tym winogronom lepiej jednak by było w innym miejscu niż w Polsce, ale naprawdę porządne czerwone wino. Mimo wszystko, jeśli chodzi o Polskę, będę się starał pozostawać przy białych.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz