Jonathan Harvey: "Body Mandala"
Sugestywny i bardzo klimatyczny kawałek muzyki, z powodzeniem ewokujący świątynną, mistyczną aurę. Jest to jednocześnie utwór dość narracyjny, prawie obrazowy, a jednocześnie mocno abstrakcyjny i enigmatyczny, co dla Harveya jest typowe. Fragmenty statyczne, majestatyczne i tajemnicze, obdarzone za pomocą egzotycznych instrumentów mistycznym pulsem, groźne i spokojne jednocześnie, zostały przeplecione z bardziej typową współczesną muzyką orkiestrową, niespokojną i chaotyczną, ale paradoksalnie już nie groźną, a lekką - daje to ciekawy efekt percepcyjny. Resztę robi piękne, podlegające ciągłym zmianom, wykorzystujące różnorodne dźwięki brzmienie i kontrasty dynamiczne. Nie po raz pierwszy i pewnie nie po raz ostatni przekonuję się, że Harvey potrafi w dziesięciu minutach z górką zawrzeć naprawdę uduchowioną atmosferę, co wydaje mi się z takim ograniczeniem czasowym trudno osiągalne.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz