Maltgarden: Good Mood Project
Dość długo opierałem się browarowi kontraktowemu Maltgarden, który powstał już dość dawno po tym jak rozpadł się Rockmill, a uważanemu dziś za krajową topkę. Wynikło to chyba z faktu, że ich premierowe mocne piwa, które spróbowałem w pubie, nie podeszły mi tak jak wielu innym osobom i jakoś tak podświadomie stwierdziłem, że przehajp. Nie można się jednak opierać w nieskończoność, zwłaszcza że Maltgarden ma być może najładniejsze etykiety w polskim krafcie i bardzo kuszą na półkach. Ciekawostka: piwo uwarzone w AleBrowarze w Lęborku, zatem jeden z pierwszych browarów kontraktowych w kraju stał się oto browarem fizycznym, który udostępnia się nowym kontraktom. Przede mną "Session Hazy IPA", czyli coś, o czym byłem pewien, że będzie po prostu NEIPĄ, a okazało się...
Wow, ale się ze mną przywitał Maltgarden. Good Mood Project to IPA właściwie doskonale w moim stylu - New England jeśli chodzi o aromat, West Coast jeśli chodzi o smak. Da się to połączenie wykonać lepiej niż tu się udało, ale to się rzadko zdarza. Znakomite piwo.
8.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz