Awraham B. Jehoszua: "Kochanek"
Miła, lekka, wręcz za lekka powieść bez ściśle wytyczonego tematu przewodniego, generalnie o uczuciach i relacjach międzyludzkich (zwłaszcza rodzinnych i romantycznych), z wyraźnym, choć nie do przesady istotnym socjopolitycznym tłem izraelsko-palestyńskim. Mimo że autor przejawia pewną wrażliwość na rzeczywistość i mimo że próbuje kombinować z formą poprzez koncepcję kilkuosobowej narracji, nakładającej się niekiedy w czasie, to książka mnie nie porwała. Przez większość swojej długości jest jak dość zwyczajny tekst - bez cienia grafomanii, lekki, niewymuszony, bezpretensjonalny - ale po prostu dość zwyczajny, zaś przedstawiona historia - bardzo ważna, bo powieść jest bardzo "fabularna" - taka na "ok" i trochę za miękka. Czyta się łatwo, lekko i przyjemnie, całość jest spowita rozmytą, zawieszoną, impresjonistyczną aurą, a pod koniec nabiera trochę rumieńców i wyrazistości. Ale koniec końców brakuje tu konkretu, czy to treściowego, czy artystycznego. Bagatelna.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz