William Lawes: Konsorty na pięć głosów

I poł XVII w. / wykonanie: Phantasm, 1999

Suity na zespół smyczkowy Lawesa tracą tylko trochę na odjęciu im jednego instrumentu. W porównaniu z konsortami na sześć wiol, te nie mają w większości fragmentów aż tak gęstej i inteligentnej faktury, ale też mają znakomitą. Czasami zyskują nawet pewną przewagę nad tamtymi, bo delikatne uproszczenie kontrapunktowej struktury pozwala na silniejszą kontemplację motywu samego w sobie, który również bywa u tego kompozytora bardzo smaczną sprawą. Sumarycznie jest nieco lżej, bardziej "dworsko", a mniej intelektualnie, ale to subtelna różnica i nie we wszystkich suitach zachodzi. Ciężko napisać tu tak naprawdę coś, czego by się nie napisało już przy okazji konsortów na sześć głosów - te są w gruncie rzeczy bardzo podobną muzyką, tylko trochę mniej intensywną i jednak mniej interesującą.



7.5/10

Komentarze