Staromiejski Piwowar: Staromiejski Ale
APA w klasycznym wydaniu w wykonaniu legnickiego browaru okazała się kompletnym niewypałem. Zazwyczaj jak komuś nie wychodzi APA na amerykańskich chmielach, to nie ma co oczekiwać, że na polskich, jakby nie patrzeć "trudniejszych", mocno chmielone ale wyjdzie mu znacznie lepiej, ale różnie może być. Do "Staromiejskiego Ale" użyto klasyki polskich chmieli: Marynki, Lubelskiego i Sybilli.
Etykieta nijaka i krzywo naklejona, przedstawia jakąś legnicką kamienicę, której nie mogę rozpoznać. Lekko zmętnione ciemne złoto i kiepska, szybko znikająca piana. Zapach jest dość mizerny - trochę ziołowo-pomarańczowych akcentów chmielowych, trochę karmelu i trochę etanolu. Nie jest odpychający, ale jałowy, niezachęcający. Trochę sensowniej to wygląda w smaku, gdzie mamy dość surowe, ale fajne ziołowe smaki i dość wysoką ziołową goryczkę, fajną ziemistość jak w bitterach; mamy też niestety kwas izowalerianowy i nędzne ciało słodowe, które skutkuje lekko alkoholowym posmakiem. Mimo wad da się to pić z jakąś tam szczątkową przyjemnością.
Znośne piwo, dużo lepsze niż amerykańska Zemsta Kaczawy, ale na trzy z Legnicy trzecie takie, którego wolałbym nie pić niż pić. Nie ma błysku, nie jest pozbawione wyraźnych wad, bije z niego oszczędność na słodzie i chmielu.
5.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz