Galway Bay: Buried at Sea
Przedostatnie piwo i ostatni stout przywieziony z Irlandii w wykonaniu uznanego browaru rzemieślniczego z Galway. Miałem okazje pić już to piwo w pubie w Belfaście i zrobiło bardzo pozytywne wrażenie - jedynym mankamentem było za wysokie wysycenie. Może tutaj ten problem zniknie, a może z tamtego piwa w butelce pozostał zaledwie cień, różnie bywa. Nie jest to typowy Irish Stout, a słodki stout z laktozą i czekoladą.
Być może byłoby lepsze, gdybym wypił je wcześniej, ale ma jeszcze ponad 4 miesiące do terminu ważności, no i nie jest jakąś wrażliwą ipą. Szczerze mówiąc Galway Bay zrobił na mnie wrażenie kompletnie średnie. Jedno dobre piwo, jedno niezłe, jedno słabe. Mogą nie istnieć.
4.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz