Bottle Logic: Number Crunch
Ostatnie piwo 2019 roku będzie dla mnie również ostatnim piwem zrecenzowanym w mieszkaniu, w którym piwem zacząłem się interesować, w którym piwo zacząłem opisywać i w którym powstało 1027 z 1109 (za moment 1110) recenzji piw, jakie wyszły spod mojej ręki: a z którego się wyprowadzam wraz z nowym rokiem. Ten drugi fakt jest dla mnie bardziej doniosły niż koniec roku, nawet mimo że był to dla mnie rok prawdziwie wyjątkowy, być może najbardziej pamiętny w dotychczasowym życiu. Czy pamiętny również pod względem piwa? W sumie nie: 68 recenzji to grubo poniżej mojej rocznej średniej, a i wśród tych 68 nie było za wiele piw naprawdę wybitnych, chociaż cztery wskoczyły do mojego życiowego top 100, przy czym najlepsze wylądowało na "zaledwie" 35. miejscu. Liczę, że najlepsze przestanie być najlepszym wraz z tą degustacją, bo na podwójną okazję wyjmuję potencjalnie największą petardę, jaką obecnie dysponuję: drugie najlepsze (według ratebeera) piwo kalifornijskiego browaru Bottle Logic, słodki stout imperialny z kakao i wanilią, leżakowany w beczce po bourbonie. Póki co najlepszym piwem, jakie piłem w całym życiu, było piwo z tego samego browaru i o dokładnie takiej samej koncepcji, wyjąwszy tylko kakao. Oczekiwania mam więc spore, będę wręcz trochę rozczarowany, jeśli Number Crunch nie okaże się moim najlepszym piwem 2019 roku, a na przykład zaledwie drugim najlepszym.
Spore końcoworoczne rozczarowanie. Coś poszło zdecydowanie nie tak: nie wierzę, żeby to piwo tak pachniało 2 lata temu, bo nie miałoby takich ocen, a więc zdecydowanie czas mu nie posłużył. Jest to o tyle dziwne, że piłem już w tym roku dwa inne dwuletnie piwa z BL i czas posłużył im na tyle, że obu zapisałem maksymalną ocenę za zapach. I o tyle zabawne, że pod pewnymi względami przydałoby mu się nawet dłuższe leżakowanie, bo jest trochę zanadto alkoholowe. Na pocieszenie mogę napisać, że nawet z taką wadą to jest bardzo dobre piwo, bo smak robi wielką robotę, a zapach mimo wady przyjemny, no ale sięgając po mocne piwa z Bottle Logic liczy się na dużo, dużo więcej. Zwłaszcza że potrafię sobie to piwo wyobrazić bez tej wady i ciągle nie jest w tym wyobrażeniu gigantyczne.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz