Wes Montgomery: "The Incredible Jazz Guitar of Wes Montgomery"

1960

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że uzasadnienie popularności i uznania dla tego albumu można odnaleźć w jego specyficznym tytule. Gdyby bowiem nie to, że lider zespołu gra na gitarze, a gitara w 1960 roku jest w jazzie ciągle sporą egzotyką jako pełnoprawny instrument melodyczny, to album przepadłby chyba w bopowym oceanie jako jeden z wielu. Oczywiście zamiana instrumentu dętego na gitarę zmienia muzykę również na innych polach niż tylko to, jakie brzmienie ma główny instrument i tym samym całość - z tego względu to na pewno ciekawsza propozycja niż wiele bopu na podobnym poziomie z tamtych lat. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy tutaj bardzo bezpieczny, tradycyjny, dość rozrywkowy, lekkostrawny "cool bop", moim zdaniem bez jakiegoś silnego własnego charakteru, który wynikałby z czegoś innego niż właśnie użycie gitary. O ile jeszcze Wes trzyma się własnych kompozycji albo kompozycji innych jazzmanów jak legendarne Airegin Sonny'ego Rollinsa (pierwszy i najlepszy tutaj kawałek), o tyle jest to muzyka co najmniej dobra, zwłaszcza że lider był naprawdę konkretnym operatorem gitary. Kiedy jednak sięga po popowe standardy, robi się już lekka mielizna o smooth jazzowych konotacjach.



6.5/10

Komentarze