Pinta & Trzech Kumpli: Silver Star
Pinta i Browar Trzech Kumpli zachwycili mnie swoim revival-West Coastem, więc z nie mniejszą ekscytacją wypatruję ich revival-East Coasta, uwarzonego w ramach tej samej podwójnej kooperacji. Niemal od początku na scenie więcej było West Coastów, ale wielu z nas zaczynało rewolucję od East Coastów, a konkretniej East Coasta - Ataku Chmielu, jednego z największych objawień w życiu większości polskich miłośników dobrego piwa.
Klasyczny dla stylu bardzo ciemny bursztyn, niemałe zmętnienie, świetna piana. Zapach to rozczulające, oldskulowe połączenie silnej chmielowości - częściowo owocowej, częściowo żywicznej, częściowo ziołowej - z nutami biszkoptowymi, karmelowymi, toffi, nawet tostowymi - zapomniany aromat, ale dla mnie piękny. Smak nie zawodzi, jeśli ktoś lubi słodowe, pełne ipy - nut odsłodowych jest multum: zboże, biszkopt, karmel, toffi, skórka od chleba. Chmiel poszedł bardziej w żywicę niż owoce, których mogłoby być trochę więcej. Goryczka jest wysoka, nawet bardzo wysoka, co doskonale koresponduje z tą słodową pełnią. Pyszne piwo i apoteoza oldskulu.
Zdecydowanie mniej imponujące niż Coast Starlight, ale też, nie oszukujmy się, East Coast jest jednak dużo mniej wdzięcznym stylem niż West Coast. Tym bardziej w sumie szanuję za odtworzenie tego stylu.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz