William Lawes: Konsorty na sześć głosów

I poł. XVII w. / wykonanie: Phantasm, 2002

Mocna, kunsztowna, piękna, a niemal kompletnie dziś przegapiana muzyka wczesnobarokowa przegapianego angielskiego kompozytora. Zestaw kilku "konsortów", czyli suit na zespół kameralny, w tym przypadku złożony z sześciu muzyków grających na viola da gamba, obdarzony niesamowitą momentami, arcygęstą, inteligentną fakturą opartą na wyśmienitych kontrapunktach. Muzyka Lawesa jest taka esencjonalnie wczesnobarokowa właśnie - mamy tu już silniejszy dramatyzm i większy rozmach niż w renesansie, ale ciągle jest to takie w swoisty sposób wysublimowane, spokojne, całkowicie bezpretensjonalne. Siła emocjonalna tych utworów nie opiera się na tematach, motywach melodycznych, na bezpośrednich fajerwerkach, lecz na konstrukcji całości, na stosunku poszczególnych głosów do siebie. Uczucia nie są tu tak transparentne jak zazwyczaj w baroku, ale za to bardziej subtelne i mądrzejsze, bardziej introspektywne, a mimo to niekiedy bardzo intensywne. Jeśli nie potraktuje się tej muzyki po macoszemu, nie puści się w tle jako klimatyczny baroko-renesans, lecz skupi na niej rzeczywiście, wynagrodzi to. Hipnotyczna jest doprawdy ta faktura.


8.0/10

Komentarze