Indywidualności popu: Phil Elverum
1978 - ... / Anacortes (Washington, USA)
Sedno wyjątkowości
Wydający swoje albumy pod szyldami dwóch wyimaginowanych zespołów, The Microphones i Mount Eerie, Phil Elverum uosobił archetyp muzyka z nurtu indie. Tworzył bardzo enigmatyczną, niesztampową, introspektywną, osobistą i pełną wrażliwości muzykę, przez większość kariery posługując się własnym wydawnictwem. Choć kształt jego albumów jest w dużej mierze efektem jego intensywnej twórczej pracy nad studyjną obróbką nagranego materiału, nie są to dzieła wygładzone i dopracowane, lecz przeciwnie, zwykle pełne umyślnego chaosu, szumu i niedokończeń. To uczyniło go postacią archetypiczną również dla stylistyki lo-fi. Jego twórczość najczęściej klasyfikuje się jako indie folk lub avant folk, ale wykreował trudny do uchwycenia, niejednorodny, ekscentryczny styl muzyki.
Nie wydaje się, by był szczególnie wyszkolony ani uzdolniony muzycznie: nie sposób odnaleźć w jego muzyce imponujących partii instrumentalnych czy kunsztownych kompozycji. W podstawowych aspektach jest ta muzyka przesiąknięta wręcz amatorstwem, z którego czasem Elverum świadomie korzystał. Obdarzony ponadto anemicznym i beznamiętnym głosem, posługuje się wokalem zbliżonym bardziej do mowy niż śpiewu. Jakość jego muzyki rzadko nadążała też za ambicjami tematycznymi, ukierunkowanymi filozoficznie i egzystencjalnie. Jest jednak bardzo kreatywny, innowacyjny, wrażliwy, pełen śmiałości do eksperymentów i zaangażowany w swoją twórczość. Sprawiło to, że na drodze licznie podejmowanych prób niekiedy udawało mu się wyrzeźbić jedne z ciekawszych fragmentów muzyki w XXI wieku: pełnej oryginalności, atmosfery, a nawet sensownej metafizycznej wymowy. Szczyt jakości artystycznej osiągnął niejako na styku swoich dwóch "zespołów": w albumie zatytułowanym Mount Eerie, wydanym jako dzieło The Microphones.
Ekstrawagancja jego muzyki często polega na swoistej surowości czy nawet amuzyczności. Bywa ona pełna ciszy, nienormalnie jednostajna lub zredukowana do pojedynczych środków wyrazu: zlewającego się elektronicznego szumu, prostych akordów gitary akustycznej czy instrumentów perkusyjnych. Elverum łączy też skrajnie kontrastujące wpływy muzyczne, z jednej strony stawiając ambient, folk, ascetyczną akustykę i łagodność, a z drugiej noise rock, black metal, sztuczne elektroniczne brzmienie i brutalność. Często dzieje się to w obrębie jednego utworu, a czasem w jednej chwili. Mimo ostrych kontrastów udaje mu się zachować harmonię całości w szerszym ujęciu.
Większość jego twórczości jest w jawny sposób przesiąknięta fascynacją naturą i stara się z naturą korespondować. W najlepszych próbach udawało mu się faktycznie tworzyć muzykę będącą odbiciem natury: chaotyczną i organiczną jednocześnie, z atmosferą przywodzącą na myśl lasy, góry i jeziora.
Strzępy biograficzne
- Przez większość życia mieszkał w mieście swojego urodzenia - w niewielkim Anacortes w północno-zachodnim narożniku Stanów Zjednoczonych. Jego twórczość nierzadko była inspirowana i mocno związana z przyrodą tego regionu kraju, tzw. Pacific Northwest.
- Naprawdę nazywa się Philip Whitman Elvrum. Pisownię "Elverum" zaczął stosować dopiero mając dwadzieścia parę lat.
- W dzieciństwie przez trzy lata uczył się grać na tubie, by następnie przerzucić się na perkusję i już w wieku 14 lat założyć własny zespół. Jest nie tylko muzykiem, ale też miłośnikiem muzyki. Gdy nie mógł jeszcze zarabiać na życie swoją twórczością, pracował w sklepie z płytami. Inspirował się kilkunastoma lub kilkudziesięcioma twórcami i zespołami.
- Duży wpływ na życie i twórczość Elveruma wywarła Geneviève Castrée, jego żona przez 12 lat, również zajmująca się muzyką. Poślubił ją w 2004 roku po zaledwie roku znajomości. Album A Crow Looked at Me, stworzony krótko po jej śmierci w 2016 roku i tej śmierci poświęcony, Elverum nagrał w całości w pokoju, w którym Castrée zmarła.
- W 2018 roku jego drugą żoną została popularna aktorka Michelle Williams, jednak małżeństwo rozpadło się już w 2019.
- Oprócz długiej listy czysto muzycznych inspiracji Elverum tworzył między innymi pod wpływem serialu Twin Peaks. Podzielił z Davidem Lynchem enigmatyczną wizję mroku ukrytego w naturze, a ścieżka dźwiękowa Angelo Badalamentiego wpłynęła na formę jego muzyki.
- Poza muzyką zajmował lub zajmuje się także amatorsko fotografią, rysownictwem i filmem. Przyznawał, że chciałby kiedyś tworzyć filmy; uważa je za ostateczną formę sztuki.
Wybrane albumy
The Microphones: It Was Hot, We Stayed in the Water (2000): 5.5/10
The Microphones: The Glow Pt. 2 (2001): 7.0/10
The Microphones: Mount Eerie (2003): 8.0/10
Mount Eerie: Wind's Poem (2009): 6.0/10
Mount Eerie: A Crow Looked at Me (2017): 7.0/10
The Microphones: Microphones in 2020 (2020): 6.5/10
Polecane utwory
The Glow Pt. 2 (2001), The Sun (2003), The Moon (2001), Mount Eerie (2003), Universe (2003)
Komentarze
Prześlij komentarz