Bottle Logic: Red Eye November

Coffee Rye Sweet Imperial Stout / + melasa / Bourbon BA / rocznik 2017

Darkstar November to znakomite piwo, ale od RISów z Bottle Logic oczekiwałbym jednak trochę więcej, patrząc na ich cenę, dostępność i renomę. Być może kawa pomogła mu na ten wyższy poziom wejść, bo Red Eye November to właśnie dokładnie tamto piwo, tylko z dodatkiem brazylijskiej i sumatryjskiej kawy.

Czarne, ze szczątkową pianą. Kawy nie pożałowano i wpasowała się w punkt w kompozycję piwa - doskonale rozpływa się w oceanie czekolady, wanilii, kakao, marcepanu, po raz kolejny wanilii, ciemnych owoców w cukrze, maku i muśnięcia bourbonem. Kawa nie dominuje, stanowi z górą 20% aromatu, ale fantastycznie go uzupełniła. Za każdym razem jestem od nowa w szoku, jak nieprawdopodobnie pachną piwa z Bottle Logic. Smak jest bardzo długi, pociągły, intensywny i ognisty; alkohol nie jest wyczuwalny aromatycznie, ale bardzo mocno grzeje, jakby do kotła wleciało parę papryczek. Kawy jest tu już trochę więcej, trochę więcej też nut bezpośrednio od-bourbonowych, jest mniej deserowo niż się zapowiadało w zapachu, po pierwsze przez mocniejsze wejście bourbonu, po drugie przez to, że wytrawna kawa zagarnęła sobie sporo z terytorium kakao i wanilii; jednocześnie to wciąż zdecydowanie słodki stout, ale już niekoniecznie cukierniczy. Dostojniejszy, rośnie z każdym łykiem, urzeka długim finiszem i złożonością. Jak mocno nasączony likierem kawowym tort marcepanowo-kakaowo-waniliowy. W teksturze tak samo jak w DN - piękna gęstość, wręcz lepkość od żyta, ciut za dużo gazu.


A jednak, kawa pozwoliła mu się wzbić na wyższy poziom, chociaż czy to jest TEN poziom, który już by usankcjonował ceny i dostępność Bottle Logic, hm... może i tak. Zresztą to nie czas na takie rozkminy, to tak wyśmienite piwo, że po prostu cieszę się, że je mogłem wypić i że mam jeszcze jedno do piwnicy: chociaż będę je leżakował dla czystej tezauryzacji, nie sądzę, że będzie jeszcze lepsze niż jest teraz. Warto dodać, ze choć do doskonałości trochę mu brakuje, to trzy na trzy ciężkie piwa z BL miały aromat, któremu musiałem przyznać maksymalną notę. Przenoszą do innego świata.


9.0/10

Komentarze