István Szabó: "Mefisto"

1981

Wciągający i interesujący dramat o postawie artysty w czasach nazizmu, albo bardziej uniwersalnie - jednostki w czasach politycznego terroru; o konflikcie przekonań z indywidualnymi potrzebami i aspiracjami, o pokusach konformizmu. Jednym z głównych atutów filmu to naprawdę złożona główna postać, nie tak łatwa do oceny jak na pierwszy rzut oka - teoretycznie bez wątpienia godna oceny negatywnej, ale jednocześnie sugestywnie pozwalająca się zastanowić, czy samemu aby na pewno lepiej poradziłoby sobie w podobnych okolicznościach. W parze z bardzo dobrą postacią idzie bardzo dobre, ekspresyjne aktorstwo Brandauera, który z autentycznością zagrał prawdziwego artystę. Trzecia najlepsza jakość to kunsztowna kinematografia (choć na mój gust jednak trochę zbyt konwencjonalna) - dynamiczna narracja oparta na ekspresyjnym montażu, elegancja i różnorodność ujęć w obrębie jednej sceny, niezłe kadry. Do jakiegoś momentu byłem pod sporym wrażeniem, ale później już tylko pod niezłym - mniej więcej od przejęcia władzy przez nazistów film robi się trochę niesubtelny, spojrzenie staje się płytsze i za dużo jest dosłowności. Kończy bardziej jako period drama niż pełnoprawny psychological drama.



6.5/10

Komentarze