Redbreast Aged 12 Years
Dla wielu osób pot still, czyli whiskey z zacieru składającego się ze słodowanego i niesłodowanego zboża, powstająca w tradycyjnych alembikach pot still, jest kwintesencją irlandzkiej whiskey. Być może tak właśnie jest, bo Irlandia jest jedynym krajem na świecie, który pot still whiskey ma oficjalnie prawo wytwarzać i robi to na tyle dobrze, że najlepiej sprzedającą się w tym kraju marką jest Powers: blend, w którym pot still odgrywa główną rolę. To bardziej whiskey powszednia niż degustacyjna; ciekawszą i faktycznie czystą pot still jest Redbreast, marka początkowo destylowana przez Jamesona w Dublinie, obecnie jedna z wielu powstających w wielkiej destylarni w Midleton niedaleko Cork. Dwunastolatka jest podstawowa wersją tej whiskey, leżakuje w beczkach z amerykańskiego dębu po bourbonie i w beczkach po Sherry Oloroso.
Głęboki bursztyn. Ciepły, przytulny, intensywny, złożony aromat, w którym zakochałem się w irlandzkich pubach. Owoce: pomarańcze, morele; przyprawy: goździki, kardamon, przyprawa piernikowa; w końcu drewno, sporo drewna i typowy dla pot still akcent puddingu chlebowego, z czasem coraz silniejszy. W smaku pierwszym co uderza jest niepowtarzalna w whiskey innych niż przynajmniej częściowo pot still łagodność i gładkość; później orientujemy się, że jest inaczej niż w zapachu, dużo bardziej wytrawnie, lekko tytoniowo, ziemiście, nawet gorzkawo, trochę trawiasto. Dalej sporo drewna, ale to nie jest już słodki waniliowo-bourbonowy dąb, bardziej takie surowe drewno. Nie jest
To jest bardzo blisko perfekcyjnej whiskey "do picia". To znaczy takiej, która wspaniale wchodzi i jest bardzo smaczna, ale nie na tyle smaczna i nie na tyle skomplikowana, żeby było szkoda pić ją bez skupienia i w większych ilościach.
To jest bardzo blisko perfekcyjnej whiskey "do picia". To znaczy takiej, która wspaniale wchodzi i jest bardzo smaczna, ale nie na tyle smaczna i nie na tyle skomplikowana, żeby było szkoda pić ją bez skupienia i w większych ilościach.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz