Sofia Gubaidulina: "Offertorium"

1980 / wykonanie: Gidon Kremer, Boston Symphony Orchestra, Charles Dutoit, 1989

Świetna, ambitna, bezkompromisowa kompozycja, niekryjąca się ze swoim transcendentnym ukierunkowaniem, zbudowana na przewodnim motywie z Musikalisches Opfer Bacha, rozrywanym tutaj na strzępy i przeistaczanym w muzykę groźną, enigmatyczną i potężną. Muzyka ta jest kompletnie wyrwana ze świata rytmu, stanowi sekwencję autonomicznych zdarzeń; ma w sobie mnóstwo ciszy, przestrzeni, wyblakłych stron. Kompozytorka zdołała w harmonijny sposób połączyć tę ascetyczność i zwłaszcza enigmatyczność materiału z jednoczesną przytłaczającą siłą rażenia, wykorzystując orkiestrę nie tylko do przepełnionych tajemnicą i transcendencją, urzekających, delikatnych tekstur, ale też do niemal wojennych, pełnych co najmniej niepokoju eksplozji, w których tekstury są masywne i gęste. Nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać, a strzępy powtarzalności zachowuje jedynie partia skrzypiec, przeprowadzająca odbiorcę przez szereg różnych orkiestrowych światów - również dość enigmatyczna, ale będąca tu pewnym stałym punktem odniesienia. Mieszanka spokoju i turbulencji postępuje aż do podniosłego finału, w którym próbuje - nigdy z pełnym skutkiem - dojść do głosu pełnowymiarowa tonalność.

Mój zarzut do tego dzieła i zarazem przyczyna, że ocena nie jest wyższa, ma subiektywne korzenie - po prostu nie działa na mnie aż tak mocno, jak wydawałoby się, że powinno, sądząc po jego charakterze i obiektywnie wysokim poziomie formalnym. Albo jest lekki rozjazd pomiędzy moją wrażliwością a wrażliwością kompozytorki, albo - mówiąc bardziej bezczelnie - po prostu nie jest ona twórcą rozmiarów, powiedzmy, Messiaena czy Bacha, i nie udało jej się tak skutecznie jak im wyrazić niewyrażalnego. Tak czy inaczej klasa, tym większa, że w tych latach trochę ciężko już było o kompozycje z takimi pretensjami tematycznymi.



8.0/10

Komentarze