Rockmill: Juicy Symphony
Imperial New England IPA / 9% / 21 blg / warka do 15.10.2019 r. / warzone przez Bytów Browar Kaszubski
Browar Rockmill, największa rewelacja polskiego piwowarstwa 2017 roku, już w roku stał się największym dramatem przez wojny wspólników, którzy - streśćmy to maksymalnie - nie dogadali się, i ci dwaj odpowiedzialni za receptury odeszli, by założyć nowy, własny browar. Wspólnik niepiwowarski postanowił kręcić interes dalej, no i się kręci. Ja piwa z Rockmilla przestanę kupować wtedy, kiedy przestaną mi smakować bez względów na niesmaczne porachunki właścicielskie. A więc Juicy Symphony.
Generalnie idea nowo-angielskiego imperialnego IPA zupełnie do mnie nie przemawia - już zwyczajne nowo-angielskie IPA są dla mnie często zbyt mdłe, więc ciężka IPA z niską goryczką mdła być chyba musi. Czy na pewno?
Piękny, głęboki bursztyn i dość obfita, choć średnio trwała piana. Zapach zmiażdżył: niebotycznie intensywna chmielowo-owocowa bomba ze słodem grającym na korzyść, a nie niekorzyść: pomarańcze, brzoskwinie, mango, papaja, limonki, mandarynki. W smaku dochodzi do tego troszeczkę nut słodowych w pół drogi do karmelu, ale większość z chmielowo-owocowego arsenału zostaje; goryczka nie jest wysoka, ale jest w zupełności wystarczająca, by piwo nie zemdliło. Alkohol ukryty niesamowicie, smakuje jak zwykła AIPA, może pomijając słodową pełnię. Jest niezwykle pijalne i pełne smaku.
Przyznam że dawno mnie tak imperialne IPA nie zadowoliło - przypomniały mi się moje pierwsze kroki w tym temacie, gdy zachwycałem się chmielową eksplozją kooperacji BrewDoga i Mikkellera "I Hardcore You". Zabawna sprawa, ale najlepsze jak dotąd piwo Rockmilla wypijam po "rozpadzie" Rockmilla, co znaczy, że ten kontraktowiec po przejściach dostanie ode mnie jeszcze niejedną szansę. Warto dodać, że z miesiąc albo nawet dwa u mnie poczekało na wypicie, więc znakomicie się trzyma. Jeszcze tylko klasycznie nie wiem po raz który w przypadku Rockmilla powiem, że to piwo byłoby genialne z porządną goryczką i mogę kończyć.
8.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz