Johann Sebastian Bach: "Fürchte dich nicht"

1708-1726 / BWV 228 / wykonanie: La Chapelle Royale, Collegium Vocale Gent, Philippe Herreweghe, 1986


Motety, w dobie baroku powoli odchodzące w zapomnienie, są raczej marginalnie traktowane w dorobku Bacha - przez ogół i przeze mnie. Fürchte dich nicht zapamiętałem jako najlepszy, a mimo to jest mi mniej bliski niż co najmniej kilkadziesiąt dzieł giganta z Eisenach. Bach podobno napisał go na czyjś pogrzeb (podobnie jak parę innych) i jako muzyka funkcyjna jest wręcz katastrofalny: nie ma w nim ani smutku, ani pocieszenia, ani zamyślenia, ani akceptacji, ani nostalgii i w ogóle nie ma w nim przesadnie dużo szczerych emocji - jest za to popisowość wokalnej polifonii, chóralny tłok, grandeur i nieprzyzwoity jak na taką okazję pocisk energii. Odłączając ten utwór od jego założonej funkcji staje się imponującym, popisowym kawałkiem muzyki, w którym barokowy przepych brzmienia i monumentalizm harmoniczny przedostaje się do renesansowej jeszcze z podejścia do polifonii formy motetu, przez co jest tu jakby podwójnie gęsto i intensywnie. Trochę aż za bardzo, i trochę zbyt próżnie efektowna mi się ta muzyka wydaje, ale słucha się jej bardzo przyjemnie i pozostając pod trwałym wrażeniem kunsztu kompozytora. Bach to Bach, nie oszukujmy się.


7.5/10

Komentarze