Style piwa: Irish Red Ale

Choć pod względem piwnym Irlandia w pierwszej, a może nawet w drugiej i trzeciej kolejności kojarzy się z dry stoutami, to może się poszczycić jeszcze jednym własnym stylem piwa, w pewnym sensie z nawet dłuższą tradycją. Przez współczesnego kraftowego odbiorcę, złaknionego intensywnych, jeśli nie przerysowanych smaków i aromatów, Irish Red Ale musi być uznane za jedną z najnudniejszych piwnych inkarnacji. Konsument cierpliwy i skupiony, a zwłaszcza ten z predylekcją do wyspiarskich tradycji piwowarskich, być może odnajdzie w nim jednak nie tylko świetne piwo sesyjne, ale też potrafiące czasem urzec pięknem swojej prostoty i subtelności.

Sedno stylu

IRA wpisuje się jednoznacznie w angielsko-szkocko-irlandzką rodzinę ni to jasnych, ni to ciemnych ale'i, które zalewają puby Wysp Brytyjskich. Punktem wyjścia do tego stylu jest angielski bitter - lekkie, bursztynowe, słodowo-chmielowe, choć bardziej słodowe niż chmielowe piwo na brytyjskich drożdżach górnej fermentacji, oparte na angielskim chmielu - którego w gruncie rzeczy IRA jest wariacją. Można powiedzieć, że Irlandczycy poprowadzili ten i tak bardzo pijalny styl w stronę jeszcze większej pijalności, zmniejszając chmielenie na goryczkę i aromat, a jednocześnie dokładając do zasypu trochę palonego słodu lub jęczmienia, który przejmuje część roli słodów karmelowych (choć ich całkiem nie eliminuje wraz z ich karmelowymi nutami). Pierwszy zabieg sprawia, że IRA jest od bittera mniej gorzka, a drugi, że zarazem mniej słodka - krótko mówiąc, bardziej neutralna. Zyskuje dzięki temu większą pijalność, ale też małe akcenty palone lub przypiekane - a także ciemniejszą barwę, czasem ciemnobursztynową, czasem już miedzianą.

Jest to więc pijalne, lekkie ale, o słodowym, lecz raczej lekko-słodowym charakterze zbożowo-karmelowo-przypiekanym, bez mocniejszego charakteru chmielowego, miedziane w barwie, kończące się mniej więcej na 5% alkoholu.

Miejsce i czas

Czerwone piwa górnej fermentacji powstawały w Irlandii od setek lat, nawet od średniowiecza. Lepiej udokumentowana, komercyjna historia stylu rozpoczyna się w 1710 roku, kiedy powstał browar Smithwick's w Kilkenny. Współczesne Irish Red Ale jest jednak poniekąd tylko symbolicznym spadkobiercą tych piw sprzed wieków, które prawdopodobnie różniły się od obecnych - uformowało się już po drugiej wojnie światowej jako irlandzka odpowiedź na angielskie bittery i z nich czerpiąca inspirację. W dalszym ciągu to browar Smithwick's produkuje dwa najpopularniejsze IRA na świecie: piwo Smithwick's, wprowadzone na rynek w 1965 roku po przejęciu browaru przez Guinnessa, oraz Kilkenny, wprowadzone jako produkt eksportowy w 1987.

Jest prawdopodobne, że styl narodził się nie tyle przez chęć stworzenia czegoś jeszcze bardziej pijalnego niż bitter, a raczej czegoś tańszego - mniej chmielu i mniej słodu karmelowego to mniej kosztów, co w Irlandii ubogiej jeszcze długo po odzyskaniu niepodległości musiało mieć znaczenie.

Styl został podchwycony stosunkowo chętnie jak na swą niską spektakularność przez rewolucję piwną i rzemieślnicze browary, zwłaszcza w USA; nawet w Polsce powstało co najmniej kilkanaście interpretacji. Poza Irlandią, gdzie faktycznie da się go spotkać w większości brewpubów i pije się go niemało (choć nieporównywalnie mniej niż dry stoutów), pozostaje jednak raczej ciekawostką i zjawiskiem incydentalnym.

Przegląd

Udało się na potrzeby przeglądu zgromadzić zaskakująco niemałą liczbę siedmiu różnych w miarę obiecujących Irish Red Ale. Trzy z nich to piwa z irlandzkich browarów, w tym dwa są w zasadzie różnymi wersjami tego samego piwa, na azocie i na dwutlenku węgla. Dwa piwa są polskie, a stawkę uzupełniają produkty z Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Dwa z siedmiu piw przekraczają ustawowe dla stylu 5% alkoholu, jedno dobija nawet do 6%.

Niestety nie udało się zdobyć ani Smithwick'sa, ani Kilkenny, nawet za pośrednictwem zagranicznych sklepów internetowych. Kilkenny bywało nawet na półkach dużych polskich sklepów, ale zniknęło z nich jak ogromna część wyspiarskich piw.

1. Browar Wawrzyniec (Polska): Irish Red Ale

3,8%
9,1 blg
UT: 3.31
do 17.02.2025
9,50 zł

Wyjątkowo lekkie nawet jak na styl piwo, uwarzone w żywieckim Browarze Wawrzyniec, istniejącego od 2019 roku, a Irish Red Ale warzącego dopiero od 2023.


Bursztynowe, trochę może za jasne. Ładna piana. Bardzo przyjemny, słodowy aromat z minimalną korzenną nutą chmielową: chlebowy, opiekany, tostowy, lekko karmelowy. W smaku chlebowo, orzechowo, leciutko opiekanie, z solidnie zaznaczoną, choć wciąż umiarkowaną goryczką już w drugim łyku, wytrawne - obłędnie pijalne, a zarazem całkiem pełne smaku jak na 9 blg. Świetne w swej prostocie.

8.0/10

2. Lough Gill Brewing Co (Irlandia): Anderson's

4%
UT: 3.39
do 04.2025
9,50 zł

Pierwsze piwo, jakie uwarzył powstały w 2016 roku browar Lough Gill w mieście Sligo. Jest interpretacją historycznego piwa Anderson's, które powstawało w dawno już zamkniętym browarze w tym mieście od 1820 roku. W składzie obok słodu jęczmiennego jest też pszenica.


Niestety zepsute: ogarnięte przez niekontrolowane estry jabłkowe, kwaśnawe, przegazowane, puste, z dziwnymi posmakami. Najlepsze, co o nim można powiedzieć, to że mogłoby być zepsute w gorszy sposób.

1.5/10

3. Brauerei Gebr. Maisel (Niemcy): Maisel & Friends Irish Red

4,2%
9,9 blg
UT: 3.28
do 29.10.2024

Jak widać, za ten styl może się zabrać nawet stary, istniejący od 1887 roku browar z Niemiec, a konkretnie z Bayreuthu, generalnie specjalizujący się w weizenach (choć w serii Maisel & Friends aktywnie eksplorujący nową falę). Piwo na rynku pojawiło się właśnie w tym roku.


Zdecydowanie za jasne, nawet nie bursztynowe, ciemnozłote. Zapach bardziej chmielowy nic słodowy, trochę niedookreślony, jakby kwiatowo-chlebowy. Również w smaku bardzo niezdecydowane, niezbyt słodowe, niezbyt chmielowe, coś tam karmelowego, coś tam goryczki, ale wszystkiego mało. Pije się całkiem miło, nie ma w nim nic nieprzyjemnego, ale jest trochę zbyt neutralne i niezbyt stylowe.

5.5/10

4. Carlow Brewing Company (Irlandia): O'Hara's Irish Red

4,3%
UT: 3.30
do 28.12.2024

Jedno z najpopularniejszych obecnie Irish Red Ale na całym świecie, z mojego ulubionego irlandzkiego browaru, istniejącego od 1996 roku. W zasypie obok słodu jęczmiennego jest też pszenica.


Miedziany, w sumie całkiem czerwony kolor. W zapachu więcej jabłkowych estrów niż jakiegoś karmelu czy opiekanych nut, w miarę przyjemne, ale bez szału. W smaku podobnie, może trochę więcej słodowości, chlebowości, ale wychodzi lekki alkohol, co przy 4,2% jest słabe. W miarę fajna goryczka, bardziej od słodu palonego niż chmielu, ale ogólnie przeciętniak.

5.0/10

5. Carlow Brewing Company (Irlandia): O'Hara's Irish Red Nitro

4,3%
UT: 3.39
do 28.09.2024

W 2014 roku browar Carlow wypuścił na rynek azotową wersję swojego flagowego IRA.


Miedziane. W zapachu całkiem ładnie, chlebowo, troszkę karmelowo, troszkę estrowo, ogólnie jakoś bez polotu i zbyt delikatnie, ale ładnie. W smaku trochę orzechowe, trochę opiekane, trochę niestety alkoholowe ale do przeżycia, wytrawne, fajna goryczka mieszana z minimalną palonością, aksamitne od azotu. Przyjemne, ale nie ma tu tego piękna prostoty, które czasem w brytyjskich stylach się objawia.

6.5/10

6. Browar Green Head (Polska): Space Viking

5,3%
13,2 blg
UT: 3.64
do 30.09.2024
14,00 zł

Mikrobrowar z Działdowa na Mazurach uwarzył to piwo po raz pierwszy właśnie w tym roku, we współpracy ze słodownią Viking Malt, sklepem Browamator i producentem drożdży Fermentis. Prawilnie chmielone angielskim chmielem Goldings.


Ciemnobursztynowe. W zapachu bardzo karmelowo-słodowe, wręcz pachnie częściowo jak świeżo otwarta paczka z karmelowym słodem. W smaku bardzo podobnie, tylko dochodzi do tego fajna, ziołowo-palona goryczka, która ładnie kontruje karmelową słodowość. Jest w tym wszystkim jakaś nuta, która mi przeszkadza, a która jak sądzę idzie trochę w stronę aldehydu octowego, ale poza tym bardzo smaczne piwo.

7.0/10

7. Evil Twin Brewing New York City (USA): It's Not Because I Am Both Irish and Red, I Just Love the Style!

6%
UT: 3.6
zapuszkowane w 2023

Swojego czasu wypiłem sporo różnych piw z Evil Twina, ale od dawna nie miałem styczności z tym browarem. Jak się okazało, jest to już de facto kilka browarów - to piwo warzy oddział w Ridgewood w Nowym Jorku. To Irish Red Ale już na sterydach - 6% jak na ten styl to wręcz imperialna wartość.


Ciemnobursztynowe. Pachnie bardziej jak American Amber Ale: ewidentny udział nowofalowego chmielu pod postacią brzoskwini i papai, które łączą się z karmelowym słodem. Ładnie, choć mało w stylu. W smaku bardziej: chmielowość schodzi na tło, jest bardzo słodowo, karmelowo, a la toffi, chlebowo, biszkoptowo. Tu z kolei bardziej bitter niż IRA, bo brak nut palonych, zbyt słodowo, a za mało wytrawnie, ale to bardzo dobre piwo.

7.5/10

Wyniki

1. Wawrzyniec: Irish Red Ale   8.0/10
2. Evil Twin: It's Not Because I Am Both Irish and Red, I Just Love the Style!   7.5/10
3. Green Head: Space Viking   7.0/10
4. Carlow: O'Hara's Irish Red Nitro   6.5/10
5. Maisel: Maisel & Friends Irish Red   5.5/10
6. Carlow: O'Hara's Irish Red   5.0/10
7. Lough Gill: Anderson's   1.5/10

Konkluzje

- To był jeden z bardziej zaskakujących przeglądów alkoholowych na blogu. Nie wiem, czy bardziej zaskoczyła mnie porażka reprezentacji irlandzkiej, czy to, że najlepsze i jedyne naprawdę satysfakcjonujące piwo dostarczył mało znany, polski Browar Wawrzyniec.

- Mimo sukcesu Wawrzyńca trzeba niestety stwierdzić, że ten, kto widzi w stylu Irish Red Ale coś potencjalnie bardzo dobrego i chciałby czasem wychylić dobre IRA, a ja owszem, choć oczywiście nie jest to najbardziej ekscytujący mnie styl, ten co najmniej w Polsce nie będzie miał lekko. Nie powalił nie tylko poziom piw, które udało się zdobyć, ale przede wszystkim większości z nich można było zarzucić, że nie spełniają wymogów stylu - istotności nut opiekanych i palonych, dużej wytrawności, wolności od estrów, powściągniętej karmelowości.

- Wierzę, i przykład najlepszego piwa przeglądu poniekąd to udowadnia, że da się podejść do tego stylu tak, żeby wyszło piwo świetne, może nawet zachwycające. Jednak styl nie doczekał się żadnego klasyka na wysokim poziomie - Kilkenny i Smithwick's to najprawdopodobniej piwa nie lepsze niż interpretacja Carlow Brewing, raczej gorsze - a z kolei współczesne piwowarstwo rzemieślnicze jest średnio umiejętne w tworzeniu takich prostych, lekkich piw bez dodatków, których jakość tkwi w balansie słodowo-chmielowych subtelności. Nie da się wykluczyć, że ten sympatyczny przegląd zamyka dla mnie na zawsze temat Irish Red Ale.

Komentarze