Legendarne browary: Brouwerij der Trappisten van Westmalle

Najstarszy z funkcjonujących browarów trapistów na świecie, a zarazem protoplasta stylów dubbel i tripel. Te trzy tytuły same w sobie wystarczają już, by poświęcić dzierżącemu je browarowi osobny wgląd. Opactwo Matki Bożej Najświętszego Serca Jezusowego, zwane potocznie opactwem Westmalle od nazwy miejscowości, nie jest zbyt często wymieniane jako ta najlepsza z klasztornych warzelni - brak quadrupla w ofercie to spore ograniczenie - ale zawsze trzyma wysoki poziom i stanowi esencję oraz korzenie belgijskiego piwowarstwa, wzbogacając ofertę pubów i sklepów już od stu jeden lat.

Miejsce i czas

Opactwo i jednocześnie browar ulokowane są we wsi Westmalle, w prowincji Antwerpia, we flamandzkiej części Belgii - kilkanaście kilometrów od Holandii. Historia tego miejsca rozpoczęła się w środku rewolucji francuskiej, gdy 6 czerwca 1794 roku dziesięciu cysterskich mnichów, którzy uciekli z opactwa La Trappe we Francji, założyło tu klasztor. Przekonał ich do tego biskup Antwerpii, odwodząc od pomysłu emigracji do Kanady. Wkrótce przez rozszerzającą się rewolucję musieli uciekać do Niemiec, ale wrócili w 1802. Już w kwietniu 1836 roku instytucja została podniesiona z rangi klasztoru do opactwa trapistów, a w sierpniu tego roku uwarzono pierwsze, bardzo lekkie piwo.

Mnisi warzyli początkowo tylko na własny użytek, od 1856 sprzedając piwo na małą skalę okolicznej ludności. W tym samym roku zaczęli warzyć nowe, brązowe piwo, które było przodkiem dzisiejszego dubbla. Kluczowe momenty w historii Westmalle działy się w dwudziestoleciu międzywojennym: w 1921 rozpoczęła się sprzedaż komercyjna na większą skalę, w 1926 powstała nowa receptura dubbla (wtedy dopiero stał się mocnym piwem i faktycznie dubblem, bo podwojono ilość składników w proporcji do wody), wykorzystywana do dziś, w 1933 postawiono nową warzelnię, zmodernizowaną dopiero w 1991, a w 1934 pojawił się tripel. Receptura tego ostatniego dopracowana została po raz ostatni w 1956. Dopiero w niedawnych latach na szerszy rynek wyszło Westmalle Extra, lekkie i jasne piwo, którego do niedawna można było spróbować tylko na miejscu.

Browaru ani opactwa nie pozwala się zwiedzać. W pobliżu mieści się jednak klasztorny bar, gdzie można napić się piwa, zjeść coś i obejrzeć bezpłatny film o browarze.

Produkcja

W browarze powstają jedynie trzy różne piwa: szeroko dostępne Westmalle Dubbel i Westmalle Tripel oraz rzadziej spotykane Westmalle Extra, które reprezentuje nie przez wszystkich uznawany za osobny styl Single, pokrewny z Belgian Pale Ale.

Westmalle jest prawdopodobnie browarem trapistów o trzeciej największej produkcji po La Trappe i Chimay (sądząc po dostępności piw, wydaje się to sensownym szacunkiem). Mnisi w większości nie warzą już osobiście piwa, zatrudniając kilkudziesięciu świeckich pracowników, jednak nadzorują cały proces. Zyski ze sprzedaży piwa, które przekraczają koszt utrzymania opactwa, przekazywane są na cele charytatywne.

Browar nie dzieli się zbyt szczegółowymi danymi na temat receptur czy procesu warzenia - podaje raczej ogólny opis powstawania piwa. Można jednak z niego wyczytać parę drobiazgów, jak to, że gotowanie trwa 90 minut, główna fermentacja odbywa się w temperaturze 19-20 stopni, po niej następuje kilkutygodniowe leżakowanie w tankach w około 10 stopniach, a po butelkowaniu dojrzewanie w "ciepłej piwnicy" w temperaturze 21-23 stopni. Wydaje się, że trzy piwa różni głównie zasyp, choć ciężko tu o pewność. Wszystkie mają identyczny skład: woda, słód jęczmienny, cukier, chmiel i drożdże.

Opactwo produkuje również sery i robi to już od 1860 roku.

Przegląd

Krótki, ale maksymalny przegląd objął wszystkie trzy piwa Westmalle. Poza wersjami świeżymi, które kupiłem w polskim sklepie internetowym, wyciągnąłem ze swojej piwnicy dla porównania starsze wersje Dubbla i Tripla, po 7-8 latach od zabutelkowania.

1. Westmalle Trappist Extra

Single
4,8%
UT: 3.46
RB: 3.54
10,50 zł
zabutelkowane 19.05.2022 (do 19.05.2024)

Choć szerzej dostępne na rynku jest od niedawna - wcześniej do spróbowania tylko w przyklasztornym barze - to w pewnym sensie jest to najstarsze piwo Westmalle. Receptura ukształtowała się prawdopodobnie w latach 20. XX wieku, ale jest ona spadkobierczynią pierwszego, lekkiego piwa z opactwa, które na użytek mnichów powstawało już od 1836.


Jasnozłote, lekko mętne, ze znakomitą, obfitą i gęstą pianą. Cudowny, niewiarygodnie rześki i zachęcający aromat, który przeplata chlebową zbożowość z estrami belgijskich drożdży, krążących wokół banana, niedojrzałej pigwy i melona. Piękno belgijskich aromatów połączone z wrażeniem wybitnej świeżości i rześkości. W smaku fascynujący efekt - piwo, które ma 4,8%, w którym bardzo ewidentnie czuć krzepkość i nawet alkohol, ale w którym nie jest to czymś przeszkadzającym, ale pasującym. Leciutkie, nieco wodniste w przyjemny sposób, a jednocześnie treściwe. Wytrawne, nawet dość gorzkie. W smaku już nie jest jakoś specjalnie złożone, nie jest to kompozycja przepiękna, trochę zbyt prozaiczna i zbliżająca się do "po prostu piwa", ale pije się niezwykle przyjemnie przez paradoksalny efekt krzepkości-lekkości.

7.0/10

2. Westmalle Trappist Dubbel

Dubbel
7%
UT: 3.70
RB: 3.90 (top 4 stylu)
11,00 zł

Pierwszy dubbel świata, wprowadzony na rynek w 1926 roku i do dziś jeden z najlepiej ocenianych. Jeśli wierzyć stronie browaru, receptura nie zmieniła się od tych niespełna stu lat. Po wersji, którą kilka lat leżakowałem w piwnicy, nie spodziewałem się zbyt wiele - 7% to już trochę za mało na przetrzymywanie piwa i kupiłem je w zasadzie przez przypadek.

2a. zabutelkowane 17.05.2022 (do 17.05.2024)


Ciemne nawet jak na dubbla - ciemnobrązowe, z ledwo widocznym rubinowym prześwitem pod światłem. Piękna, ciemnobeżowa piana. Aromat nadspodziewanie bogaty, złożony i intensywny: dużo estrów owocowych w typie ciemnych i suszonych owoców, jak zwłaszcza suszone śliwki, rodzynki, przejrzałe jabłka, ale też jakieś leśne owoce czy kandyzowane pomarańcze. Słodowość, jaka się z tym łączy, daje efekt pumpernikla, lekko nasączonego likierem rodzynkowym. No trochę poezja. W smaku nie ma aż takiej złożoności nut, ale jest super: pięknie zaokrąglone, pełne, krzepkie piwo, które zestawia słodkawe nuty karmelowego słodu i kandyzowanego cukru z charyzmatyczną kontrą goryczkową, wplata akcenty estrowe i minimalnie fenolowe, długo ciągnie się na słodko-gorzkim finiszu. Piękno oldskulowego piwowarstwa.

8.5/10

2b. zabutelkowane 04.06.2015 (do 04.06.2017)


Sklarowane, przez co nieco jaśniejsze, z gorszą już pianą, ale wciąż niezłą. Dość ostro utlenione w klimatach miodu wrzosowego z kropelką octu balsamicznego - nawet miły aromat, choć trochę niegrzeczny. W smaku miodowo-wiśniowo-bombonierkowe, pustawe, mało belgijskie, trochę w kierunku barleywine, tylko że nieco wodnistego, trochę czekoladowe. Przede wszystkim - wciąż naprawdę dobre, pijalne piwo, mimo 7,5 roku i zaledwie 7% alkoholu. Oczywiście mocno podrzędne względem świeżej wersji, ale jestem pod ogromnym wrażeniem.

6.5/10

3. Westmalle Trappist Tripel

Tripel
9,5%
UT: 3.82
RB: 3.96 (top 10 stylu)
13,00 zł

Zdecydowanie najbardziej pożądane i najlepiej oceniane, po prostu flagowe piwo browaru, które wyróżnia go na tle innych - moim zdaniem najlepszy klasyczny tripel świata. Do takiego werdyktu doszedłem w trakcie przeglądu tripli, dokonanego niecały rok temu. Podobnie jak dubbel, również tripel z Westmalle jest ikoną stylu i protoplastą wszystkich tripli, wprowadzony na rynek w 1934 roku i z taką samą recepturą od 1956. Ciekawostką jest dla mnie fakt, że świeża butelka była butelkowana w dniu, w którym opuszczałem Holandię po pierwszej w życiu podróży do tego kraju.

3a. zabutelkowane 20.06.2022 (do 20.06.2022)


Praktycznie mogę z drobnymi zmianami przekleić opis sprzed roku - takim je zapamiętałem, jedynie wtedy nie miało cytrusów, a teraz całkiem sporo. Złote, z piękną pianą. W zapachu bardzo estrowe - idzie głównie w jasne owoce: banany, później gruszki i melony, ale też sporo cytryny, nawet trawy cytrynowej. Goździkowo-pieprzne fenole obecne od początku, nie za mocne, mocniejsze przy ogrzaniu. Jest też niemało biszkoptowej słodowości. W smaku intensywne, kompleksowe - dużo estrów, solidna strona słodowa, nawet nieznaczne, ziołowe akcenty chmielowe i dyskretne, szlachetne i wyłącznie przyjazne wtrącenia alkoholowe. Mimo sporej intensywności i solidnej słodowości jest zupełnie wytrawne - i tak nie za dużą słodycz znosi w nim całkowicie bardzo wysoka jak na Belgię goryczka. Długi, fenolowo-chmielowy finisz. Apoteoza krzepkości, świetne piwo.

8.5/10

3b. zabutelkowane 19.11.2014 (do 19.11.2016)


Ciemnozłote, wciąż dobra piana. Wyraziste, miodowo-owocowe utlenienie, taki trochę miód z cytryną ze sporą przewagę miodu. W smaku jak nieco wodniste, ale nie do przesady wodniste barleywine o jasnym zasypie - naprawdę przyjemne piwo z długim finiszem, dużo słodsze niż świeże, ale ciągle w miarę zbalansowane. Podobnie jak dubbel - bezwzględnie lepszy świeży, ale jak na ponad osiem lat i jasne piwo, to efekt jest imponująco dobry.

6.5/10

Wyniki

1. Tripel 8.5/10
2. Dubbel 8.5/10
3. Extra 7.0/10
4. Dubbel (do 04.06.2017) 6.5/10
5. Tripel (do 19.11.2016) 6.5/10

Konkluzje

- Nie jest to może browar spektakularny, ale jest piękny. Faktycznie odnosi się wrażenie, że to piwa niezmienne od stu czy więcej lat - prezentują bardzo oldskulowe podejście do piwowarstwa, przyjemnie siermiężne, nieczułe na skłonność przeciętnego współczesnego konsumenta do słodyczy, owoców i lekkości. Objawiają barwność świata belgijskich drożdży, ale jednocześnie rzadko kiedy czuje się tak dosadnie, że pije się piwo.

- Leżakowanie tych piw nie ma większego sensu, ale zadziwiająco dobrze jak na swój charakter znoszą upływ czasu.

- Niesamowita szkoda, że trapiści z Westmalle nie podjęli się quadrupla i pewnie już tego nie zrobią. Patrząc na to, jak świetnie wychodzi im dubbel i tripel, prawdopodobnie zgłosiliby w ten sposób kandydaturę na najlepszy browar w Belgii.

- Powiew magii jest w tym, że pierwszy dubbel i pierwszy tripel w historii wciąż są kandydatami na najlepszego dubbla i tripla w historii.

Komentarze