Fruit IPA / + sok z aronii / 6% / warka do 28.02.2019 r.
Piwo z owocami, z którymi żadnego piwa jeszcze nie piłem, zdarza mi się już spróbować bardzo rzadko. Nie spodziewałbym się, że akurat Warsztat Piwowarski poszerzy moje piwno-owocowe doświadczenia, a jednak: browar z Tarnogaju stworzył IPA z sokiem z aronii, na skutek czego AIPA przemieniło się w sour IPA.


Fajnie, że mimo braku firmowych kapsli dobrano fioletowy pod kolor etykiety. Piękna barwa, na którą wyraźnie wpłynął sok z aronii - pomarańczowo-czerwona. Nawet na przyzwoicie obfitą pianę wpłynął - jest różowawa. W aromacie aronia gra pierwsze skrzypce, ale nie przytłacza fajnych nowofalowych chmielowych owoców. Przechodzi to w klimaty nieco różane, bardzo fajny zapach. W smaku jest trochę dziwnie - z jednej strony bardzo udany efekt krzyżówki IPY z owocowym berliner weisse, wyczuwalne ale nie przytłaczające wszystkiego owoce, rześkość, soczystość, intensywność. Z drugiej aronia wprowadziła niezbyt szczęśliwą nutę przypominającą naftę/benzynę, która kończy się ukłuciem dziwnie cierpkiej goryczki po przełknięciu. Przydałoby się nieco większe wysycenie.
Fajne piwo, szkoda tego dziwnego akcentu, bo bez niego byłoby wręcz bardzo dobre, a po dopięciu szczegółów miałoby szansę wręcz na tytuł świetnego owocowego IPA. Ciężko powiedzieć, czy da się ten akcent wyeliminować, może to być urok aronii w piwie (podobnie, aczkolwiek dużo ostrzej potrafi się zachować truskawka w piwie). Mimo wszystko zdecydowanie pozytywne.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz