Indywidualności kina (3/150): Preston Sturges
1898-1959 / Chicago, USA
Sedno wyjątkowości
Był jednym z największych mistrzów komedii klasycznej epoki Hollywood, łącząc role reżysera i scenarzysty. Podniósł gatunek screwball comedy na wysoki poziom artystyczny i stworzył jeden z najbardziej metatekstualnych obrazów swojej epoki.
Opus magnum
Podróże Sullivana / Sullivan's Travel (1941): 7.0/10
Sturges sprawdził się jako twórca czystych screwball comedies, których humor zakonserwował się naprawdę nieźle już na prawie sto lat; bardzo szybko jednak wzniósł się ponad gatunek, dostarczając filmu eklektycznego, łączącego komizm z dobrą fabułą, pogłębioną refleksją, a w końcu niebywałą jak na czas powstania meta-grą. Komizm bywa tu jeszcze czysty, ale zwykle już nie jest; splata się z emocjami, komentarzem społecznym, nienachalnym urokiem scen romantycznych, hollywoodzką satyrą. Historia jest angażująca i obdarzona smaczną przewrotnością, szczególnie w ostatniej tercji filmu. Zdarzają się też fragmenty naprawdę ładnej i klimatycznej kinematografii, jak chyba szczególnie scena projekcji filmowej w kościele czarnoskórej społeczności gdzieś na amerykańskim, bagiennym Południu; jeśli zaś nie jest ekscytująco, to zawsze bardzo elegancko. W końcu aspekt "meta": Podróże Sullivana nie są pierwszym w historii filmem o filmach, ale może pierwszym tak całkowicie i głęboko wgryzionym w materię i samoświadomym. Refleksja, jaką wyraża, jest bardzo prosta, ale właściwie całkiem głęboko zanurzona, dotykająca wręcz filmowej ontologii. Wychodzi z tego nawet kompleksowe dzieło, angażujące na różnych poziomach, obdarzone dość bezpretensjonalnym ciepłem, choć bez siły rażenia humoru najlepszych komedii tamtych czasów.
Film jest pełen paradoksalnych zestawień: największe rozgrywa się natomiast nie w samym obrazie, a w jego kontekście. Sturges nakręcił go trochę jako reakcję na pewne zjawisko; jako krytyczną satyrę na reżyserów, którzy porzucają komedię jako mało ambitny, eskapistyczny gatunek, i podejmują się głębokich przesłań; jako hołd dla komedii, wyniesienie na piedestał formy, która tak naprawdę przydaje się zwykłym ludziom. Ale mocą przepysznego paradoksu on robi tym filmem dokładnie to samo, co krytykuje. Walory komediowe poważnie tutaj wycofuje, porównując choćby z klasyczną screwball comedy, jaką była Lady Eve z tego samego roku - i koncentruje się na przesłaniu. Finalnie tworzy w ten sposób najlepiej oceniany przez historię z jego filmów, przez co poniekąd sam zadaje sobie kłam: jednak było warto.
Inne wybrane filmy
1. Lady Eve / The Lady Eve (1941): 6.5/10
2. Nieszczerze oddana / Unfaithfully Yours (1948): 6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz