Kraje winiarskie: Gruzja

W większości przekrojowych publikacji na temat krajów i regionów winiarskich wydaje się być traktowana po macoszemu, otrzymując nie więcej tekstu, niż pomniejsze regiony lub nawet podregiony Włoch czy Francji. W niemal żadnej z tych publikacji nie może jednak zabraknąć wzmianki, że to właśnie ten kraj uznawany jest za światową kolebkę winiarstwa i już samo to mogłoby zobligować do przyjrzenia mu się na parę dłuższych chwil. Lecz nawet bez atutu historii Gruzja jest zdecydowanie najbardziej ekscytującym i charyzmatycznym krajem winiarskim ze wszystkich byłych republik Związku Radzieckiego. A jeśli uznać ją za część Azji, to również całego tego kontynentu.

Dzieje

Kwestia, który obszar świata ma najdalej w przeszłość sięgającą historię winiarską, prawdopodobnie na zawsze pozostanie niepewna. Jednak faktem jest, że najstarsze obecnie dowody na uprawę winorośli i fermentację jej owoców pochodzą właśnie z terenów dzisiejszej Gruzji. Liczą sobie około ośmiu tysięcy lat. Potrzeba by było przełomowego odkrycia, aby obalić długo już trwającą markę tego kraju jako kolebki wina. Wina, po gruzińsku zwanego ღვინო - ɣvino. To o tyle istotna wzmianka, że część etymologów uważa, iż właśnie od tego słowa pochodzi umiędzynarodowione słowo "wino".

Umiarkowany klimat południowego Kaukazu pozwolił nie tylko na pionierską rolę w historii winiarstwa, ale też na obfitość i jakość produktu, cenioną już w starożytności. Odkąd Gruzja znalazła się w strefie wpływów Rosji i wszystkich jej przepoczwarzeń, jej winiarstwo stało się zależne od tego właśnie kraju. Gruzińskie wina były ulubionymi winami ZSRR, co sprawiło, że obszar ich produkcji w latach 1950-1985 wzrósł ponad dwukrotnie (bez wątpienia obniżyło to jednak przeciętną jakość). Chwilę później, w wyniku antyalkoholowej kampanii Gorbaczowa, większość tych dodatkowych hektarów została przerobiona na pola uprawy melonów. Ostatnią decyzją Rosji, jaka silnie wpłynęła na losy gruzińskiego winiarstwa, było embargo z 2006 roku - nałożone w momencie, gdy około 3/4 produkcji szło na eksport do tego kraju. 

Embargo potrwało siedem lat i jest już przeszłością - w 2021 roku Gruzja wyeksportowała rekordowe 107 milionów butelek wina, z czego ponad 62 miliony wchłonęła właśnie Rosja. Warto dodać, że na trzecim miejscu importerów (za Ukrainą) znajduje się Polska z 7 milionami butelek, która zaliczyła największy na całym świecie wzrost importu gruzińskiego wina w stosunku 2021 do 2020.

Z potężnie długą historią winiarstwa na terenie Gruzji wiąże się też potężnie długa tradycja kwewri (kvevri/qvevri/ქვევრი), również mająca sięgać 6 tysięcy lat przed naszą erą. Słowo to oznacza zarówno technikę produkcji, jak i glinianą amforę, która jest tej techniki kluczowym elementem. Moszcz winny razem z łodyżkami, skórkami i łuskami umieszcza się właśnie w takich amforach o pojemności od 20 do 10 tysięcy litrów (standardowo 800), a następnie naczynie zakopuje w ziemi aż po sam otwór. Proces ten został w 2013 roku wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.

Współczesność

Winiarstwo w Gruzji wydaje się dość dziwnym zjawiskiem: mimo długiej tradycji nie przypomina za mocno mniej lub bardziej uporządkowanych europejskich systemów. Gruzini przez tysiące lat wykształcili ponad 500 własnych szczepów winorośli, z czego 38 nadaje się do współczesnej uprawy, a żaden nie zdobył dużej popularności poza Gruzją i jej bliskim otoczeniem. Szczepy pochodzące z innych stron świata są bardzo niepopularne - prawie wszystkie gruzińskie wina powstają z rdzennych szczepów.

Bezwzględnie najważniejszym gruzińskim szczepem jest Saperavi, dające głębokie, cieliste, zdecydowane wina czerwone - zarówno wytrawne, jak i słodkie. Podium uzupełniają szczepy białe - Rkatsiteli i Mtsvane - ale Gruzja jest przede wszystkim krajem wina czerwonego.

Gruzja dzieli się na około 10 regionów winiarskich (w zależności od podziału ta liczba się waha). Aż 70% produkcji dokonuje się natomiast tylko w jednym z nich - położonej na wschodnim końcu kraju Kachetii, najważniejszej również z punktu widzenia jakości.

Nieco bardziej istotnym podziałem, niż ten na regiony, jest podział na nie do końca uregulowane prawnie apelacje, które są jednocześnie poniekąd "stylami" wina. To właśnie ich nazwy najczęściej pojawiają się na etykietach. Jest w tym wszystkim sporo zamieszania - wiele z tych win powstaje z Saperavi, ale apelacja Saperavi wskazuje konkretnie na wino wytrawne i powstające w Kachetii (a na przykład popularne Kindzmarauli również powstaje z Saperavi i w Kachetii, ale jest już półsłodkie i związane konkretnie z podregionem Kvareli).

Gruzińskie winiarstwo ma opinię nieco zacofanego pod względem dbałości o proces technologiczny i tym samym jakość produktu. Niektórzy właściciele winnic starają się to zmienić i to raczej wina od nich trafiają na eksport. Wina z Gruzji raczej nie osiągają zawrotnych cen.

Przegląd

Oferta polskich sklepów w zakresie gruzińskiego wina nie jest bardzo szeroka, na tyle jednak, by udało się na jej bazie zorganizować całkiem przekrojowy przegląd. Nabyłem dziesięć różnych win czterech różnych producentów. Siedem czerwonych, dwa białe i jedno różowe; sześć etykietowanych jako półsłodkie, jedno jako półwytrawne i trzy jako wytrawne; pięć z regionu Kachetii, trzy z Kartli, po jednym z Rachy i Gurii. Aż sześć z dziesięciu win powstało z Saperavi; tylko jedno było blendem różnych szczepów.

TBILVINO

Zakład powstał jeszcze w głębokich czasach radzieckich, w 1962 roku, jako największy w całej Gruzji. W 1999 przejęli go bracia Zurab i Giorgi Margvelashvili, którzy postawili na modernizację technologii i dbałość o jakość produktu, co udało im się zrobić z pomocą australijskiego winiarza Jeffa Astona. W 2012 ukończyli budowę nowej, w pełni nowoczesnej winiarni w Kvareli, podregionie Kachetii (pierwsza znajduje się w Tbilisi). Poza dwiema winiarniami Tbilvino posiada też własne 226 hektarów pól winorośli, stworzonych z pomocą włoskich winiarzy, a dających plony od 2017 roku. Firma produkuje 7,5 miliona butelek rocznie - czyli trochę więcej, niż wynosi cały krajowy eksport do Polski. Tworzy wina stołowe, szczepowe, apelacyjne, special reserve i kwewri, a także destylaty winogronowe. W Polsce najłatwiej dostać ich wina z serii Georgian Valleys i cztery z nich weszły do przeglądu. 

1. Tbilvino: Georgian Valleys Kindzmarauli

region: Kachetia -> Kindzmarauli
szczepy: Saperavi
czerwone półsłodkie
2020
11%
96 zł

Prawie nieprzejrzyste, krwiste, z bardzo nieśmiałymi przebłyskami i fioletowymi niuansami. Zapach jest jednoznacznie owocowy: w grę wchodzą zwłaszcza jeżyny, maliny i czerwona porzeczka. Prosty, ale bardzo intensywny i bardzo przyjemny. W smaku paleta jest właściwie podobna. Jest wyraźnie słodkie, ale jest to słodycz bardzo dobrze "zarządzona": nie za wysoka i skontrowana sporą kwaśnością i delikatnymi taninami. Pije się niewyobrażalnie lekko. Wino mało może skomplikowane, ale w swojej prostocie znakomite.

8.0/10

2. Tbilvino: Georgian Valleys Khvanchkara

region: Racha -> Khvanchkara

szczepy: Aleksandrouli, Mujuretuli
czerwone półsłodkie
2019
11,5%
152,95 zł

Ciemnoczerwone, ale przejrzyste. Aromat jakby zamknięty, mało intensywny, zdominowany przez kwaskowe owoce: jeżyny, maliny, wiśnie, czerwone porzeczki; z ogrzaniem delikatna nuta pieprzna. Ładny, ale bardzo brakuje mu intensywności. Zmienia się to natychmiast w ustach: tutaj owoce nabierają rozpędu i zyskują ciekawy kontrapunkt w postaci lekko pieprznej, lekko skórzastej nuty, znanej raczej z win wytrawnych. Bardzo przyjemna słodycz - gładka, zwiewna, prześlizgująca się po podniebieniu, a nie zamulająca - mimo że nie kontruje jej za mocno kwaśność ani cierpkość. Bardzo pijalne, bardzo przystępne, bardzo fajne - ale jak za tę cenę, to jednak rozczarowujące.

7.0/10

3. Tbilvino: Georgian Valleys Sachino White

region: Kachetia
szczepy: Rkatsiteli

białe półwytrawne
2020 (nierocznikowe)
34,49 zł
11,5%

Sprawiło na mnie wrażenie takiego standardowego, dobrego, pijalnego białego wina bez jakichś drapieżnych cech wyróżniających. Jest słomkowe, pachnie głównie kwiatowo-owocowo, dość słodkawo; najbardziej udzielają się jabłka, niedojrzałe brzoskwinie, kwiat lipy. W smaku jest intensywne, choć nie tyle nutami aromatycznymi, co smakami podstawowymi: wyraźnie słodkie, znacząco kwaśne i lekko cierpkie, co daje razem przyjemny, zbalansowany zestaw, pozwalający na znakomitą pijalność. Rześkie, ale treściwe.

7.0/10

4. Tbilvino: Georgian Valleys Alazani Valley Rosé

region: Kachetia
szczepy: Saperavi
różowe półsłodkie
11%
2020 (nierocznikowe)
41,50 zł

Bladoróżowe. Bardzo, bardzo, ale to bardzo delikatny zapach, przypominający rozcieńczony sok z owoców jagodowych, zaprawiony lekko cukrem. W smaku ma odrobinę więcej zdecydowania, bo jest dość wyraźnie słodkie i lekko kwaskowe, ale paleta aromatyczna dalej jest bardzo delikatna i uboga. W dalszym ciągu najbardziej kojarzy mi się z sokiem z borówek, mocno rozcieńczonym i lekko posłodzonym. Ma swój urok, ale jest to urok bardzo delikatny i trochę brakuje kontry mocniejszej kwaśności lub tanin dla słodyczy. Przyjemne na jeden kieliszek.

6.0/10

CHÂTEAU MUKHRANI

W 2002 roku trzech biznesmenów postanowiło stworzyć zakład winiarski z sercem na zamku w miasteczku Mukhrani. Zamek został zbudowany pod koniec XIX wieku przez gruzińskiego księcia Ivane Mukhranbatoniego, byłego polityka i wojskowego, który w tym samym czasie, po podróży do Francji, założył w okolicy zamku winnice. Zostały one porzucone za czasów sowieckich. Mukhrani stara się robić wina nowoczesne i jakościowe, nazwą i etykietami nawiązując do francuskiego sznytu. Głównym winemakerem jest Patrick Honeff, Niemiec, który przez dziesięć lat pracował w regionie Bordeaux. Winiarnia ma 102 hektary własnych upraw, na których poza szczepami gruzińskimi rosną też międzynarodowe klasyki: Cabernet Sauvignon, Muscat, Chardonnay czy Sauvignon Blanc. Wino z tego ostatniego jest jedynym w przeglądzie nie-gruzińskim szczepem.

5. Château Mukhrani: Saperavi Supérieur

region: Kartli
szczepy: Saperavi
czerwone wytrawne
12,5%
2017
77,40 zł

Ciemnoczerwone, prawie bez prześwitów nawet pod mocnym światłem. Ciężki, dość wymagający aromat: są obecne typowe dla szczepu owoce, czyli wiśnie i jeżyny, ale bardzo mocno spowite atmosferą skórzasto-tytoniową; w miarę ogrzewania atmosfera ta staje się w dodatku coraz gęstsza. W smaku to jedno z bardziej wytrawnych wytrawnych win, jakie piłem - słodycz wydaje się być na poziomie zerowym, jest mocno taninowe, umiarkowanie kwaskowe, dość intensywne i o dość długim finiszu. Trudne, mroczne, ale satysfakcjonujące wino do powolnego delektowania się.

8.0/10

6. Château Mukhrani: Shavkapito

region: Kartli
szczepy: Shavkapito
czerwone wytrawne
13%
2018
95 zł

Ciemne, ale pod światłem całkiem przejrzyste, jasnorubinowe. Aromat to owoce - czarna porzeczka, jeżyna, odrobina wiśni - sparowane z delikatnymi akcentami skóry, ziemistości i dziczyzny. Bardzo intensywny, dość złożony, bardzo przyjemny. W smaku się nieco upraszcza i nieco odchodzi od owoców, jest bezwzględnie wytrawne, niezbyt kwaśne, średnio taninowe. Takie trochę standardowe bardzo dobre wytrawne czerwone wino, nie znać w nim jakichś cech szczególnych gruzińskiej odmiany. Standardowe, ale też bardzo, bardzo dobre.

8.0/10

7. Château Mukhrani: Sauvignon Blanc Late Harvest

region: Kartli
szczepy: Sauvignon Blanc
białe półsłodkie
12,5%
2018
67,50 zł

Stosunkowo proste, ale wyśmienicie przyjemne wino. Słomkowe, minimalnie zielonkawe. W aromacie dominują zielone jabłka, niedojrzałe gruszki i pigwy, za nimi idą cytrusy. W smaku bardzo przyjemna, nieprzesadzona słodycz sparowana z równie nieprzesadzoną kwaśnością. Również owocowo, do głosu mocniej dochodzą cytrusy i marakuja, ale przeważają wciąż owoce z sadu. Intensywne, wybitnie pijalne, choć mimo wszystko odjąłbym mu odrobinę słodyczy.

7.5/10

MARANI (TELAVI WINE CELLAR)

Producent z miasta Telawi z tradycją sięgającą 1915 roku, posiadający własną spółkę przedstawicielską w Polsce. Ma bardzo szeroki przekrój win i destylatów. Większość upraw posiada w regionie Kachetii.

8. Marani: Kindzmarauli

region: Kachetia -> Kindzmarauli
szczepy: Saperavi
czerwone półsłodkie
11,5%
2019
71 zł

Krwiste, głębokie, z fioletowymi błyskami. Soczysty, kwaskowy, konfiturowy, owocowy aromat, zdominowany przez wiśnie i jeżyny z odrobinę czarnych porzeczek, wzbogacony o delikatne akcenty przyprawowe (anyż, goździki, marcepan - ale w bardzo małych dawkach i zmienne). Równie soczyste jest w smaku, gdzie porzeczki trochę mocniej się zaznaczają. Słodycz jest znakomicie wprowadzona - wyraźna, ale w najmniejszym nawet stopniu nie jest męcząca, po prostu przyjemna, przełamana niemałymi taninami i kwaśnością. Mogłoby być minimalnie bardziej intensywne, ale i tak bardzo dobre.

7.5/10

9. Marani: Akhasheni

region: Kachetia -> Akhasheni
szczepy: Saperavi
czerwone półsłodkie
11,5%
2019
62 zł

Krwiste, ciemne, z delikatnymi przebłyskami i fioletową obwódką. Zapach to wyjątkowo sugestywna nawet jak na czerwone wino projekcja soku z czarnych porzeczek z pewnym dodatkiem soku z czerwonych winogron i odrobiną goździków. Jednak dość nieśmiały, mało intensywny, rozmyty. Również w smaku nie osiąga zawrotnej intensywności, choć lepiej. Jest nieśmiało owocowe, tu już nieco bardziej jeżynowe niż porzeczkowe, nazwałbym je chyba bardziej półwytrawnym niż półsłodkim, obecna acz powściągliwa jest kwaśność, obecne acz powściągliwe są taniny. Miłe wino, bardzo miłe, ale mogłoby być dwa-trzy razy bardziej zdecydowane.

6.5/10

ASKANELI

Winiarnia została założona w 1998 roku przez braci Chkaidze, w regionie Guria, gdzie ich przodek uprawiał winorośl i tworzył wina w XIX wieku. Firma posiada kilkaset hektarów winnic, dwa zakłady winiarskie w Kachetii i w Tbilisi, a także jedną destylarnię owoców. Jest jednym z trzech największych producentów w kraju. Dzięki niej miałem jedyny raz w tym przeglądzie spróbować wina qvevri.

10. Askaneli Brothers: Saperavi Qvevri

region: Guria
szczepy: Saperavi
czerwone wytrawne
13%
2020 (nierocznikowe)
57 zł

Bardzo ciemne, fioletowawe, z lekkimi rubinowymi przebłyskami pod mocnym światłem. W zapachu głównie owocowo: na pierwszym planie porzeczki i wiśnie, trochę dalej jeżyny, jeszcze dalej lekka mleczna nuta. W smaku najbardziej udzielają się wiśnie, ogólnie jest nie za mocno kwaśne, dość istotnie taninowe, wydaje się trochę toporne, lekko dzikie, bezkompromisowe. Niewyrafinowane, ale fajne, trochę rubaszne. Czuć, że jest "inne" niż wino z beczki, ale też nie powiedziałbym, że czuć to mocno.

7.0/10

Wyniki

1. Tbilvino: Georgian Valleys Kindzmarauli 2020     8.0/10

2. Château Mukhrani: Saperavi Supérieur 2017     8.0/10

3. Château Mukhrani: Shavkapito 2018     8.0/10

4. Marani: Kindzmarauli 2019     7.5/10

5. Château Mukhrani: Sauvignon Blanc Late Harvest 2018     7.5/10

6. Tbilvino: Georgian Valleys Khvanchkara 2019     7.0/10

7. Askaneli Brothers: Saperavi Qvevri     7.0/10

8. Tbilvino: Georgian Valleys Sachino White     7.0/10

9. Marani: Akhasheni 2019     6.5/10

10. Tbilvino: Georgian Valleys Alazani Valley Rosé     6.0/10

Najlepsze wino przeglądu jest dla mnie zarazem najbardziej emblematycznym dla gruzińskiego winiarstwa. Podium dopełniły dwa wytrawne wina, które z kolei wydały mi się najmniej oryginalne i trochę zapatrzone w winiarstwo francuskie - jednak bardzo dobre.

Konkluzje

- Wspólny mianownik prawie wszystkich tych win to spora pijalność, prostota i otwartość. Są to jakby wina stworzone do biesiady, do towarzyszenia gruzińskiej kuchni, do uprzyjemnienia spotkania z przyjaciółmi - niekoniecznie do skupionego delektowania się. Pewnym wyjątkiem są wytrawne Saperavi, ale w swojej klasie też nie są aż tak złożone, ciężkie i wysublimowane, jak porównywalne z nimi wina Francji, Włoch czy Nowego Świata.

- Zdecydowanie najważniejszym wkładem Gruzinów w światowe winiarstwo są półsłodkie czerwone wina z Saperavi, w szczególności Kindzmarauli. Skutecznie odczarowują stereotyp mało atrakcyjnych słodkich win czerwonych. Są oryginalne i charakterystyczne, podczas gdy wszystkie inne sprawiły wrażenie dość standardowych win w swoim typie. 

- Saperavi to w ogóle nieco magiczny szczep. Półsłodkie i wytrawne interpretacje miały pewne punkty wspólne, ale bardzo znikome wobec dramatycznych, skrajnych różnic całościowych.

- Nie zakochałem się w gruzińskim winiarstwie, bo nie do końca daje to, co najbardziej lubię w winie. Zdecydowanie jest jednak winiarstwem poważnym, które każdy miłośnik wina powinien liznąć. Raz na jakiś czas mogę mieć potrzebę sięgnąć po butelkę Kindzmarauli - nie tak łatwo będzie znaleźć odpowiednik.

Komentarze