Finlandia: część IV. Miasto niespodziewanie sakralne
Paradoksalnie, bo Finlandia nie jest zbyt religijnym krajem i nie słynie ze wspaniałej architektury sakralnej, to właśnie kościoły Helsinek uznałem za ich największą atrakcję. Nie tylko te dwa najbardziej monumentalne, dominujące z podwyższenia panoramę miasta - klasycystyczna katedra luterańska i prawosławny Sobór Uspieński - ale też niezwykła w swej ascezie kaplica Kamppi (tzw. kaplica ciszy), która całkowicie odcina od dźwięków miasta i przede wszystkim kościół Temppeliaukio z 1969 roku - arcydzieło współczesnej architektury, chyba najpiękniejszy XX-wieczny kościół, jaki widziałem i to, co poza przyrodą w Finlandii zaimponowało mi najbardziej ze wszystkiego - oryginalny, spirytualny, piękny. Miasto ma więcej świetnej architektury współczesnej, zwłaszcza w okolicach Parlamentu.
Godnymi szczególnego polecenia są dwa muzea - Ateneum, dobry zbiór sztuki fińskiej i światowej, i Fińskie Muzeum Narodowe, które w dość zajmujący i bogaty w eksponaty sposób prowadzi przez historię kraju poprzez kolejne epoki. Największa rzekomo atrakcja Helsinek - wyspa-twierdza Suomenlinna - była odrobinę rozczarowująca jak na szumne zapowiedzi, ale warto się na nią przepłynąć.
Uproszczona chronologia zdjęć: Design Museum, Ateneum, Sobór Uspieński, Katedra, Hala Targowa, Sumoenlinna, kaplica Kamppi, Temppeliaukio, Amos Rex, Fińskie Muzeum Narodowe.
Kopuła jak z pnia jednego drzewa giganta.
OdpowiedzUsuń