Style piwa: Witbier
Sedno stylu
Witbier - lub bière blanche, czyli odpowiednio z języka flamandzkiego i francuskiego "białe piwo" - to lekkie i bardzo jasne piwo z co najmniej 50% udziału pszenicy w zasypie, przyprawiane skórką pomarańczy i ziarnami kolendry, fermentowane belgijskimi drożdżami górnej fermentacji.
Jego profil smakowo-aromatyczny dość mocno wyznaczają te dwie przyprawy, które nie powinny jednak dominować piwa i czynić go "niepiwnym". Szczególnie istotny wpływ ma skórka pomarańczy - zwykle gorzkiej pomarańczy Curaçao, rzadziej słodkiej. W Witbierze powinno jednak być też miejsce na słodowość (lekką, zbożową), odrobinę estrów belgijskich drożdży (choć najmniej ze wszystkich belgijskich ale'i); niewykluczony jest delikatny wpływ chmielu w zapachu i na goryczce (choć maksymalnie średnio-słaby) a także delikatna mleczna kwaskowość (niektóre browary w niewielkim stopniu wzbogacają swoje Witbiery o fermentację bakteriami kwasu mlekowego, większość z tego rezygnuje). Piwo powinno być bardzo mętne i jasne, trochę jak mleko, a także wykazywać się gładką, kremową, lekko puszystą teksturą - wynika to z faktu, że w oryginale Witbier powstaje z mieszanki słodu jęczmiennego z pszenicą niesłodowaną (czasami również z domieszką owsa).
Witbier jest jednym z najbardziej rześkich, soczystych i pijalnych stylów piwa, w którym lekkość pszenicy spotyka się z urokiem pomarańczy i mydlaną świeżością kolendry. Zwykle ma około 5% alkoholu i daje trochę oranżadowe wrażenie, przy czym powinien wciąż być zdecydowanie piwnym piwem i nawet nie romansować z radlerem. Współczesne browary rzemieślnicze poszerzyły horyzont Witbiera, często warząc wersję imperialną i tym samym robiąc z niego piwo, które przy pozostającym wrażeniu lekkości staje się już dość krzepkie i konkretne.
Miejsce i czas
Styl pochodzi z Belgii. Piwa określane mianem białych warzone były na terenach tego kraju od okolic XVI i XVII wieku, ale są odległym przodkiem współczesnego Witbiera: nie były prawdopodobnie pszeniczne, a już na pewno nie obligatoryjnie, ani przyprawiane kolendrą i skórką pomarańczy. Styl wymarł w 1957 roku i dopiero osiem lat później mleczarz Pierre Celis z doświadczeniem pracy w browarze Tomsin - ostatnim, który jeszcze w 1957 warzył Witbiera - postanowił na własną rękę go odtworzyć. Tak powstał browar Hoegaarden i piwo o tej samej nazwie, założycielskie dla współczesnego oblicza stylu. Prawdopodobnie to właśnie Celis wymyślił zestaw przypraw: skórkę pomarańczy i kolendrę.
Witbier szybko zyskał sporą popularność w Stanach Zjednoczonych, którą podbiła jeszcze rewolucja piwna. Obecnie to jeden z najchętniej uprawianych przez browary rzemieślnicze tradycyjnych stylów piwa. Rzadko występuje już w swojej ortodoksyjnej wersji z udziałem fermentacji mlecznej, czasami browary eksperymentują z innymi przyprawami. W przeciwieństwie do prawie wszystkich pozostałych belgijskich stylów, Witbier mocno oderwał się od Belgii i jest w niej nie bardziej popularny niż w innych krajach, które dorobiły się poważniejszej sceny rzemieślniczej. Szczególnie często występuje w USA; w Polsce powstały grube dziesiątki interpretacji.
Przegląd
Zdecydowałem się na dość obfity przegląd piętnastu Witbierów z pięciu różnych krajów. Większość to w miarę klasyczne interpretacje, to znaczy w okolicach 5% alkoholu, ze skórką pomarańczy i kolendrą i żadną inną przyprawą; trafiło się jednak nawet piwa leżakujące w beczkach oraz jedno dochodzące do 8%.
1. Brouwerij St. Bernardus (Belgia): Wit
UT: 3.58
do 10.2026
1,70 €
St. Bernardus - browar "post-klasztorny", założony przez mnichów z Westvleteren w 1946 roku, którzy to mnisi odeszli jednak z powrotem do swojego klasztoru w 1992 - stworzył to piwo we współpracy z legendarnym Pierre'em Celisem. W zasypie słód jęczmienny, niesłodowana pszenica i cukier. Piwo słynie z dużej ilości kolendry.
Ekstremalnie jasne, z piękną czapą piany, mała mętność. Piękny, rześki, barwny i intensywny aromat, w którym jest miejsce na wszystko: pomarańcza i w ogóle cytrusy, biszkoptowy słód, szczypta kolendry i wyraźny charakter belgijskich drożdży. W smaku jest bardzo dobrze, dalej wszystkie elementy występują, a do tego dochodzi akcent kwaskowy oraz całkiem wysoka jak na styl goryczka, które jeszcze sprzyjają orzeźwieniu. Piwo jest trochę tylko zbyt "belgijskie", to znaczy nie unika demonstrowania mocy (i gazu), mimo witbierowej rześkości jest dość krzepkie, na czym odrobinę jednak traci. Ale to dość klasowy Witbier tak czy inaczej, z zaskakująco intensywnym finiszem.
8.0/10
2. Brasserie du Bocq (Belgia): Blanche de Namur
4,5%
UT: 3.4
do 09.12.2026
1,35 €
Pierwszy Witbier, jakiego wypiłem w życiu, w ogóle jedno z pierwszych jakościowych piw. Zachwycił mnie wtedy w nieopisany sposób, choć po paru powrotach mocno obniżyłem jego ocenę, bo znałem już dużo lepsze rzeczy. Brasserie du Bocq to browar założony w 1858 roku niedaleko miasta Namur.
Piękna piana, zmętniony słomkowy kolor. W zapachu niezmienne: mniej więcej po równo skórki pomarańczy i kolendry, szczypta belgijskiej drożdowości, apoteoza lekkości i zwiewności, jak łąka kwiatowa. W smaku podobnie, kolendry chyba nawet więcej niż skórki, leciutkie, zwiewniutkie, soczyste, orzeźwiające, słodkawe, ale z odczuwalną goryczkową kontrą, kwaskowe. Nawet lekko przyprawowy finisz. No intensywnością nie powala, ale po prostu bardzo fajne piwo.
7.5/10
3. Brouwerij Hoegaarden (Belgia): Hoegaarden
4,9%
UT: 3.55
do 19.12.2025
1,65 €
Ikona stylu - pierwszy współczesny Witbier, na rynku od 1966 roku. Browar Hoegaarden stworzył jako małą inicjatywę Pierre Celis, ale wkrótce sprzedał go największemu koncernowi piwowarskiemu (dziś nazywa się AB InBev), w którego rękach pozostaje do dziś jako już dość potężna fabryka.
Słomkowe, solidnie mętne, z ładną pianą, choć nie bardzo trwałą. Aromat jest świeży, rześki i zachęcający: nieskupiony na dodatkach, które są w tle, przede wszystkim bułeczkowo-zbożowy, drożdżowy i lekko kwasowo-mlekowy. Również w smaku jest bardziej drożdżowo-słodowe; pomarańcza pałęta się gdzieś w tle, a kolendra w tle tła. Jest słodkawe, ale pozostaje rześkie, ma jakąś tam minimalną kontrę goryczki. Fajnie kwaskowe. Trochę za delikatne nawet jak na styl, brakuje choć troszkę więcej głębi i wyrazistości, ale w sumie mimo to bardzo dobre piwo. Jeden z najlepszych szeroko dostępnych koncerniaków. Nawet mnie trochę zaskoczyło jakością.
7.5/10
4. Brasserie Dieu du Ciel! (Kanada): Blanche du Paradis
5,5%
UT: 3.66
6,29 €
Witbier z legendarnego kanadyjskiego browaru z Montrealu, założonego w 1998 roku. Jedno z pierwszych piw tego producenta, warzone już od 1999. W składzie poza słodem jęczmiennym i pszenicą również owies.
Trochę niedookreślone i toporne, ale wciąż bardzo dobre. W zapachu dużo kolendry, a później dużo biszkoptowo-maślano-ciasteczkowo-waniliowego słodu. W smaku również mocno słodowe, zero kolendry, ale dużo skórki, która daje też bardzo fajną kwasowość. Mimo wad bardzo smaczne.
7.5/10
5. Brouwerij 't IJ (Niderlandy): IJWit
UT: 3.68
do 12.2025
2,75 €
Flagowe piwo najsłynniejszego rzemieślniczego browaru w Amsterdamie, założonego w 1985 roku. W składzie zamiast skórki pomarańczy jest cytryna. Zawartość alkoholu pozwala je określić Witbierem imperialnym.
Jasne, lekko mętne, z niezłą pianą. Przyjemny, mało przyprawowy, bardziej piwny aromat, w którym dominuje biszkoptowo-bułeczkowy słód, a cytryna tylko lekko przyprawia, bardziej już przyprawiają belgijskie drożdże. W smaku niestety już lekko bez sensu - alkohol mocno wyłazi, a nie idzie za nim jakaś specjalna pełnia smaku. Jest smaczne, jest pszenno-chlebowe, jest fajnie wytrawne, lekko kwaskowe i lekko goryczkowe, ale jego moc i jej wyraźne zaznaczenie są niczym nieuzasadnione.
6.0/10
6. Brouwerij de Konigshoeven (Niderlandy): La Trappe Witte Trappist
5,5%
UT: 3.6
do 11.2025
1,95 €
Browar klasztoru Koningshoeven (Abdij Onze Lieve Vrouw van Koningshoeven), położony pod Tilburgiem niedaleko granicy z Belgią, to najprawdopodobniej największy browar trapistów na świecie (o ile Chimay go nie przebił produkcją), jak też najbardziej "komercyjny" - współpracujący z niderlandzkim koncernem Bavaria, z mnichami pełniącymi rolę symboliczną, niezaangażowanymi bezpośrednio w produkcję (mimo to utrzymuje status piwa trapistów). Klasztor powstał w 1880 roku, założony przez francuskich mnichów, i ruszył z produkcją piwa już cztery lata później. Ich Witbier to pierwsze, jeśli nie jedyne piwo w tym stylu z browaru trapistów na świecie. W zasypie poza słodem jęczmiennym i pszenicą również słód pszeniczny. To trochę Witbier oszukany, bo bez przypraw.
Jasnozłote, minimalnie zmętnione, z obfitą, acz niezbyt trwałą pianą. Brak przypraw rzuca się od razu w nozdrza: zapach, skądinąd dość śliczny, dominuje belgijska drożdżowość oraz kwiatowo-ziemiste nuty od chmielu. W smaku jak coś między Witbierem a Blondem: bardziej jest zaznaczona biszkoptowa słodowość, niż jakieś nuty kwiatowe, nie mówiąc o nieobecnych przyprawach; piwo jest smaczne i dobrze zrobione, ale jak na styl trochę siermiężne. Dobre, pełne, słodowe, kwaskowe, z lekką kontrą goryczki, ale nie jest to mój Witbier.
7.0/10
7. AleBrowar (Polska): Lady Blanche
12 blg
UT: 3.4
do 03.01.2026
Pierwszy Witbier na polskim rynku - AleBrowar, legendarny browar rzemieślniczy, wówczas jeszcze kontraktowy, wypuścił go w 2012 roku. W zasypie słód jęczmienny i pszeniczny oraz płatki pszeniczne i owsiane. Skórka pomarańczy słodkiej i gorzkiej, kolendra indyjska.
Jasnożółte, z bardzo marną pianą. Przyjemny, rześki zapach zdominowany przez skórkę pomarańczy, spod której wystaje trochę drożdżowości i symboliczna, jasna słodowość. W smaku jest podobnie, generalnie w porządku, ale pojawia się tu problem w postaci bardzo niskiej wyrazistości; dominantą jest pomarańcza, ale nie jest jakaś ekstatyczna, jest trochę kolendry, jest lekka kwasowość, a poza tym wiele się nie dzieje, jest wodniście, nie ratuje tego nawet nagazowanie (bo za niskie), słodowość nie jest jakkolwiek zaznaczona, przydałaby się też minimalnie wyższa goryczka. W porządku piwo, ale trochę grzeszy nijakością.
6.0/10
8. Browar Fortuna (Polska): Miłosław Pszeniczne
4,6%
11,6 blg
UT: 3.28
do 28.12.2025
Witbier z jednego z najlepszych polskich browarów z wielkopolskiego Miłosława, o historii sięgającej 1889 roku. Słód pilzneński i pszenica. Na rynku od 2023 roku.
Żółte, bardzo lekko zmętnione, piana obfita, ale średnio trwała. Aromat trochę niedookreślony: nie do końca witbierowy, taki trochę ogólno-piwny, lekko słodowy, lekko drożdżowy, dopiero z ogrzaniem pojawia się skórka pomarańczy. W smaku podobnie to wygląda: nie ma tu lekkości i rześkości Witbiera, jest niedookreślenie, przyciężkawo jak na tak mały ekstrakt i alkohol, mdło. Bez tragedii, ale słabo, a jak na ten zacny browar - katastrofalnie.
4.5/10
9. Browar Kormoran (Polska): Witbier
4,6%
12,5 blg
UT: 3.6
do
Browar Kormoran, założony w 1993 roku, to moim niezbyt popularnym zdaniem również jeden z najlepszych paru browarów w Polsce. Ich Witbier pojawił się na rynku w 2013 roku - był jednym z pierwszych piw, poprzez które Kormoran dołączył do fali piwowarstwa rzemieślniczego. Zawsze bardzo mi smakował. Ma bardzo bogaty zasyp: słód jęczmienny i pszeniczny, płatki pszenne i owsiane, pszenica i orkisz. Są skórki słodkich pomarańczy, skórki gorzkich pomarańczy Curaçao i kolendra.
Jasne i mętne, choć trochę ciemniejsze niż standardowy Wit, kiepska piana. Bardzo ładny zapach, który mocno stawia na skórkę pomarańczy, spod której wyłania się przyjemna zbożowa baza, spod której zaś nieśmiało błyska kolendra. W smaku wygląda to podobnie, skórka odgrywa tu dominującą rolę, a piwo jest zaskakująco pełne słodowo, choć pozostaje lekkie. Brakuje mi w nim trochę kolendry i mocniej zaznaczonej goryczki, przez co finisz jest dość płytki, ale wciąż to po prostu bardzo dobry Witbier.
7.5/10
10. Browar Pinta (Polska): Król Lata
4%
12 blg
UT: 3.58
do 14.01.2026
Piwo uwarzone po raz pierwszy przez legendarną Pintę w 2015 roku we współpracy z francuskim browarem Brasserie du Pays Flamand. To nowofalowy Witbier, chmielony Citrą. Słód jęczmienny i pszeniczny plus płatki owsiane.
Słomkowe, mętne, z dość skromną pianą. Piękny, niezwykle soczysty aromat chmielowy, w którym właściwie jest miejsce tylko na grejpfruta (takiego białego, z dużą ilością albedo), pomelo i trochę cytryny, ale jest to tak śliczne wcielenie tych cytrusów, że jednowymiarowość nie przeszkadza. W smaku jeszcze lepiej: soczyste, leciutkie, przyjemnie zbożowe a nawet wprost przyjemnie pszenno-owsiane, porządnie kwaskowe, cytrusowe. Niewiele ma wspólnego z klasycznym Witbierem, ale to świetne piwo w swojej kategorii.
8.0/10
11. Browar Pinta (Polska): Viva la Wita!
5,5%
16,5 blg
UT: 3.61
do 14.01.2026
Jedno z pierwszych piw Pinty i chyba drugi Witbier w Polsce, na rynku od 2012 roku, krótko po Lady Blanche z AleBrowaru. Pinta określa go "imperialnym", ale ekstrakt i alkohol są tylko trochę podwyższone. To również Witbier nowofalowy i również chmielony Citrą. Słód jęczmienny i pszeniczny plus płatki pszenne.
Wspaniały mariaż skórki pomarańczy, kolendry i cytrusowego chmielu, a przy tym pozostaje bardzo "piwne", słodowe. Trochę jak je zapamiętałem sprzed dziesięciu lat: bardzo lekkie i pijalne w odbiorze, a zarazem bardzo pełne smaku. Choć moim zdaniem za dużo imperialności i chmielu, a za mało Witbiera i lekko przez to straciło. Być może to kwestia warki, nie sądzę, by receptura się zmieniła.
8.0/10
12. Browar Zakładowy (Polska): Kombinator
4,5%
12 blg
UT: 3.3
do 14.01.2026
Browar Zakładowy znajduje się koło Lublina i jest prawdopodobnie najlepszym browarem w lubelskim. Działa od 2015 roku, ich Witbier jest na rynku już od 2017. Pomarańcza słodka i gorzka, słód jęczmienny i pszeniczny plus płatki pszenne.
Najbrzydszy Witbier ever - piana jak na soku jabłkowym, zero zmętnienia. Aromat zdominowany przez skórkę pomarańczy i kolendrę, nawet bardziej przez kolendrę, co rzadko spotykane - no niezbyt to subtelne. W smaku dokładnie tak samo, tylko że jeszcze bardziej kolendrowe: to chyba najbardziej kolendrowe piwo, jakie piłem. Lubię kolendrę, ale no nie o to chodzi w Witbierach, żeby waliły kolendrą i nic więcej. Brakuje też gazu. Koszmarek trochę.
4.0/10
13. Allagash Brewing Company (USA): Allagash White
UT: 3.75
zabutelkowane 17.04.2024
1,99 €
Allagash to jeden ze słynniejszych browarów USA, założony w 1995 roku w Portland w stanie Maine. A piwo to najbardziej legendarny Witbier z USA, który zapoczątkował tam modę na ten styl, i chyba flagowe piwo tego browaru.
Podręcznikowy Witbier. Jasny, bardzo jasny, lekko mętny, z dobrą pianą. W zapachu dużo kolendry, dużo skórki pomarańczy, ale ciągle dużo miejsca na piwo, na słód. W smaku jeszcze więcej miejsca na piwo przy wciąż intensywnych dodatkach. Piękne jest to, jak jest lekki i smukłe przy jednoczesnej intensywności i wyrazistości. Ma piękną, wysoką jak na styl, skórkowo-chmielową goryczkę i świetną pijalność.
8.0/10
14. Breakside Brewery (USA): Bellwether
+ liście tajskiej limonki, rumianek
UT: 3.96
8,1%
Vintage 2020
Breakside Brewery to również browar z Portland, ale z tego właściwego Portland, w stanie Oregon - na drugim końcu USA. Powiedzieć, że to nie klasyczny Witbier, to nic nie powiedzieć: piwo ma 8,1%, w dodatkach poza skórką pomarańczy i kolendrą są też liście tajskiej limonki kaffir i rumianek, a całość leżakowała w beczkach po ginie. Pierwszy raz spotykam się z piwem leżakowanym w beczce po ginie i pierwszy raz słyszę, że gin w ogóle może leżakować w beczkach i pozostać ginem.
Intensywny i intensywnie przyprawowy aromat: przoduje limonka kaffir, jest trochę rumianku oraz nieokreślonych nut kwiatowych, które przechodzą w nuty wiejskie, takie przedsionkowo dzikie. Wpływ beczki po ginie jest obecny, choć nie bardzo silny. Możliwe, że zaczęło się już lekko utleniać. Trochę saisonowe. Również w smaku: trochę eksploduje tymi wszystkimi kwiatami i wsią, pojawia się cytrusowa słodycz pomarańczy, przyjemnie mydlana kolendra. Słodycz szybko zostaje ukrócona kwaskowo-cierpką nutą na przełyku i wytrawnym, trochę beczkowym i ziemistym finiszem. Piwo jest i bardzo oryginalne, i dobrze skomponowane, i po prostu bardzo smaczne, i harmonijne w tej swojej złożonej dziwności. Świetne.
8.0/10
15. Side Project Brewing (USA): Bière Blanche
UT: 4.1
5%
10 Year Edition
Side Project z St. Louis w stanie Missouri jest przez wielu uważany za najlepszy obecnie browar w USA i tym samym najlepszy browar świata. Specjalizuje się w piwach leżakowanych w beczkach. Ich Witbier jest klasycznym Witbierem, tylko leżakowanym przez pół roku w beczkach z dębu amerykańskiego z Missouri.
W praktyce nie ma to nic wspólnego z Witbierem, ale jest świetnym piwem. Słonecznie, cytrynowo jasne, z obfitą, choć krótką pianą. Dziki i beczkowy aromat, podzielony na trzy sekcje: plejada nut wiejskich, zwłaszcza sianowo-polnokwiatowych i stajennych, cudowna cytryna i wanilia z dębu. W smaku ożywcza kwasowość i cierpkość, intensywne, ale krótkie, a do tego niesamowite odczucie naftowe.
8.5/10
Wyniki
2. Breakside: Bellwether 8.0/10
3. Allagash White 8.0/10
4. Pinta: Viva la Wita! 8.0/10
5. St. Bernardus: Wit 8.0/10
6. Pinta: Król Lata 8.0/10
7. Kormoran: Witbier 7.5/10
8. Hoegaarden 7.5/10
9. Du Bocq: Blanche de Namur 7.5/10
10. Dieu du Ciel!: Blanche du Paradis 7.5/10
11. La Trappe Witte 7.0/10
12. Brouwerij 't IJ: IJWit 6.0/10
13. Lady Blanche 6.0/10
14. Miłosław 4.5/10
15. Kombinator 4.0/10
Konkluzje
- Fajniutki styl, który uruchamia kreatywność browarów: różnorodność interpretacji jest dość szeroko rozpięta. Punktem wyjścia jest moim zdaniem wciąż Hoegaarden: to nie jest wielkie piwo, ale jego kierunek jest moim zdaniem idealny i warto się na nim wzorować, próbując zrobić coś lepszego, bardziej intensywnego.
- Lekko belgijski charakter i lekka kwaskowość to ważne cechy tego stylu, lepiej ich nie pomijać.
- Polskie browary mają wybitnie trudną relację z belgijskimi stylami - do tego stopnia, że nawet tak symbolicznie belgijski styl jak Witbier na ogół im zbyt imponująco nie wychodzi.
- Wyniki przeglądu wymagają szerokiej interpretacji. Dwa pierwsze miejsca zajęły odpowiednio piwa, którego nie da się nazwać Witbierem i które da się nazwać Witbierem tylko z pewnym naciąganiem. Najlepszym w pełni klasycznym Witbierem był ten z Allagash. Najlepszym klasycznym łatwo dostępnym w Europie - St. Bernardus. Najlepszym łatwo dostępnym w Polsce - ale nie klasycznym - pozostaje niezmiennie Viva la Wita, a najlepszym klasycznym i łatwo dostępnym w Polsce - również niezmiennie propozycja Kormorana. Nie będę pił Witbierów często, więc jeśli już będę, to będę polował na Allagasha; paradoksalnie jest wybitnie tani, tylko trzeba go znaleźć, to znaczy w praktyce zamówić przez Internet z zagranicy.
- Ostateczny werdykt nastąpi po przeglądzie Hefeweizenów, ale wstępnie mogę założyć, że jednak to właśnie one są dla mnie lepszym z dwóch najsłynniejszych pszenicznych stylów piwa. Witbiery to piwa trochę mniej piwne i trochę mniej poważne, dość mocno stojące na tych wdzięcznych przyprawach. Za to doskonałe - lepsze - na prawdziwie letnią pogodę. Dobrze zrobiony Witbier - wytrawny, kwaskowy, z przewagą gorzkiej skórki, porządnie nakolendrowany - to arcydzieło rześkości bez dużej straty na intensywności, ścisła topka najbardziej rześkich i pijalnych stylów piwa, z potencjałem na miejsce pierwsze.
Komentarze
Prześlij komentarz